Kardasz
Foto: Instagram @kardaszklaudia

Bez większych sukcesów zakończył się poranek podczas ósmego dnia Mistrzostw Świata w Budapeszcie dla Aleksandry Lisowskiej, Moniki Jackiewicz oraz Klaudii Kardasz. 

Na trasie morderczego maratonu (wysoka temperatura plus duża wilgotność sprawiały olbrzymie problemy) oglądaliśmy dwie Polki: Aleksandrę Lisowską oraz Monikę Jackiewicz. Nasze panie nie miały zbyt dużych szans w starciu z  reprezentantami spoza Europy. Lisowska w czołowej grupie liczącej około sześćdziesięciu biegaczek utrzymywała się do okolic 10-12 km. Później zaczęła słabnąć i coraz bardziej odstawać spadając do kolejnych grupek goniących czoło wyścigu. Podobnie było w przypadku Jackiewicz, która plasowała się jeszcze niżej. Niestety końcowo maratonu nie zdołała ukończyć Aleksandra Lisowska. Polka zeszła z trasy na 33. kilometrze po tym jak złapała ją kolka. Do mety na czterdziestej pozycji dotarła Monika Jackiewicz (2:37,18).

W dalszej części sesji porannej przyglądaliśmy się eliminacją pchnięcia kulą kobiet, w których mieliśmy polską reprezentantkę – Klaudię Kardasz. Kulomiotka zaczęła od pchnięcia na 17,27 m, a kolejną spaliła. O wszystkim zadecydować miała ostatnia kolejka, w której Kardasz ponownie spaliła próbę. Tym samym nie zobaczymy jej w finale. Awans do niego dawało 18,59 m.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!