fot. cev.eu

Na inaugurację siatkarskich Mistrzostw Europy, reprezentacja Polski pewnie pokonała Czechów 3:0. 

Pierwszy set przebiegał całkowicie pod kontrolą biało-czerwonych. Polacy nawet na chwilę nie pozwolili Czechom wyjść na prowadzenie i tylko dobijali rywali, skrupulatnie powiększając przewagę. Drużyna Nikoli Grbicia fantastycznie spisywała się na bloku, a w ataku brylował Łukasz Kaczmarek. W polskiej ekipie wszystko funkcjonowało jak w szwajcarskim zegarku, czego nie mogli o sobie powiedzieć nasi sąsiedzi z południa. W końcówce partii świetną serią na zagrywce popisał się Norbert Huber, którego dwa asy serwisowe dały Polakom 8 punktów zaliczki. Seta blokiem skończył Łukasz Kaczmarek, co za tym idzie biało-czerwoni triumfowali w pierwszej odsłonie 25:17.

Na początku drugiej partii Polacy na siatce postawili ścianę, przez którą Czesi nie mogli się przebić. Blokiem rywali zatrzymywali kolejno Kochanowski, Kaczmarek, 4x Huber. „Oczko” z ataku dołożył Kamil Semeniuk i biało-czerwoni prowadzili już 7:1. Takiego prowadzenia nasi reprezentanci już nie oddali. Ponownie jak w pierwszym secie bardzo dobrze funkcjonowało przyjęcie, a w obronie dzielił i rządził Paweł Zatorski. Po drugiej stronie siatki natomiast mnożyły się problemy. Gdy atak zerwał Galabov, Polacy prowadzili już 16:7. Następnie Czesi za sprawą Lukasa Vasiny sprawili polskim siatkarzom nieco problemów, ale za sprawą Kamila Semeniuka, podopieczni Nikoli Grbicia dali radę i zwyciężyli w drugim secie 25:20.

W trzeciego seta ponownie Polacy weszli wręcz kapitalnie. Po autowym ataku Josefa Polaka prowadzili w Macedonii Północnej już 5:1. Kilka chwil później z takiej zaliczki nie zostało jednak prawie nic. Najpierw boisko okazało się za wąskie dla Semeniuka, a w następnej akcji zablokowany został Śliwka. Tym samym Czesi tracili do nas już tylko 1 punkt. Nie musiało jednak minąć dużo czasu, aby wszystko wróciło do stanu z dwóch wcześniejszych setów. Czesi ponownie zaczęli popełniać masę błędów własnych, a Polacy tylko na tym skorzystali. W aut zaatakował Martin Licek i biało-czerwoni mieli tym samym 8 „oczek” zaliczki. W końcówce ta przewaga znów jednak nieco stopniała. Po prostej strzelił Licek i biało-czerwoni prowadzili już „tylko” 22:19. Na zakończenie widowiskowego gwoździa wbił Jakub Kochanowski. Podopieczni Nikoli Grbicia wygrali trzecią partię 25:20, a cały mecz 3:0.

Kolejny pojedynek na Mistrzostwach Europy Polacy stoczą 1 września, kiedy to o godzinie 20:00 zagrają z Holandią.

Mistrzostwa Europy – faza grupowa
Polska – Czechy 3:0 (25:17, 25:20, 25:20)
Polska: 
Łomacz, Popiwczak, Janusz, Zatorski, Śliwka, Bednorz, Kurek, Kochanowski, Semeniuk, Kłos, Kaczmarek, Huber, Leon, Fornal
Czechy: 
Pfeffer, Janouch, Srb, Monik, Zajicek, Dzavoronok, Galabov, Hadrava, Polak, Trojanowicz, Vasina, Sotola, Licek, Spulak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!