fot. cev.eu

W przedostatnim meczu fazy grupowej siatkarskich Mistrzostw Europy, Polacy – mimo oporu Duńczyków w pierwszym secie – zwyciężyli 3:0 i powrócili na fotel lidera w swojej grupie.

W pierwszą partię zdecydowanie lepiej weszli Duńczycy, którzy za sprawą Nielsena i Jensena szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (3:0). Nasi reprezentanci robili jednak wszystko, by dogonić rywali. Blisko tego byli już po asie serwisowym Bartosza Kurka, ale serię naszego atakującego przerwał skutecznym atakiem po skosie Madsen. W polskiej drużynie słabo funkcjonowało przyjęcie, przez co mocno ograniczone możliwości na rozegraniu miał Grzegorz Łomacz. Wystawiający Skry Bełchatów nie mógł stosować swojego firmowego zagrania ze starymi kolegami z drużyny, a więc przesuniętej krótkiej i często był zmuszany do postawienia piłki do najbliższego zawodnika. Po asie serwisowym Wilfredo Leona, który posłał na drugą stronę siatki prawdziwy pocisk, lecący z prędkością 138 km/h, Polacy zbliżyli się do Duńczyków na 2 oczka. Chwilę później za sprawą niezawodnego na siatce Karola Klosa prowadzili już 19:18. W końcówce seta Polacy się rozkręcili, a punkt przez gapiostwo rywali dołożył nawet… libero biało-czerwonych – Jakub Popiwczak – i dał siatkarzom Nikoli Grbicia prowadzenie 23:20. Seta blokiem skończył wprowadzony zadaniowo chwilę wcześniej Łukasz Kaczmarek. Polacy wygrali pierwszą partię 25:23 i w całym meczu objęli prowadzenie 1:0.

Początek drugiego seta miał już zgoła inny przebieg. Najpierw ze środka huknął Kłos, następnie na lewym skrzydle mądrze w środek boiska kiwnął Wilfredo Leon i Polacy już prowadzili 4:1. Kilka chwil później przechodzącą piłkę skończył Bartosz Kurek, a Aleksander Śliwka świetną rotacyjną zagrywką po prostej zaskoczył rywali i dał biało czerwonym prowadzenie 6:1. Biało-czerwoni kompletnie zdominowali Duńczyków w drugiej partii i konsekwentnie powiększali przewagę nad bezradnymi rywalami. Świetną piłkę „pod rękę” skończył atakiem ze środka Kochanowski, a Kurek popisał się drugim już w tym meczu punktem bezpośrednio z zagrywki i dał Polakom 10 „oczek” zaliczki. Do dobrej dyspozycji po kontuzji wraca powoli wspomniany wcześniej Kurek, który z prawego skrzydła strzelał jak chciał. W końcówce blokiem popisał się Kurek i Polacy prowadzili już 22:9. Przechodzącą piłkę ponownie bezlitośnie wykorzystał kapitan biało-czerwonych i skończył seta wynikiem 25:9.

W pierwszej fazie trzeciej odsłony oglądaliśmy bardzo wyrównaną grę. Od stanu 8:8, Polacy wrzucili jednak wyższy bieg i zaczęli odjeżdżać rywalom. Najpierw blokiem punktował Kaczmarek a zaraz później dwa asy serwisowe zagrał Fornal i biało-czerwoni objęli prowadzenie 11:8. Duńczycy popełniali masę błędów własnych i praktycznie nie punktowali przy własnym serwisie. Ponad to mieli ogromne problemy z przyjęciem floata, którymi nękali ich Kłos i Łomacz. W końcówce ze środka w lewą stronę odwinął się Kochanowski i dał naszej reprezentacji prowadzenie 20:18. Mecz dwoma blokami skończył Karol Kłos. Polacy wygrali trzecią odsłonę 25:20, a cały mecz 3:0.

Mistrzostwa Europy – faza grupowa
Polska – Dania 3:0 (25:23, 25:9, 25:20)
Polska: Łomacz, Popiwczak, Janusz, Zatorski, Śliwka, Bednorz, Kurek, Kochanowski, Semeniuk, Kłos, Kaczmarek, Huber, Leon, Fornal
Dania: Ostergaard, Jacobsen, Kyed Jensen, Hoff, Hjorth, Larsen, Hesselholt, Madsen, Mikelsons, Nielsen, Andersen, Urenholt, Hougs Kjaer, Dahl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!