foto: pzps.pl

Polscy siatkarze rozgromili Czarnogórę na zakończenie fazy grupowej Mistrzostw Europy. Było to piąte zwycięstwo w grupie C, w której Biało-Czerwoni pewnie zdystansowali mało wymagających rywali, robiąc przy okazji prezent trenerowi Nikoli Grbiciowi na pięćdziesiąte urodziny. Począwszy od spotkania w 1/8 finału, poprzeczka będzie wisieć tylko wyżej.

Mecz z Czarnogórą zaczął się blokiem na Łukaszu Kaczmarku (1:0), ale było to jedynie prowadzenie w całej rywalizacji. Polacy odpowiedzieli czterema punktami, jednak rywale byli godnym rywalem dla naszej reprezentacji przez około połowę seta. Skuteczne ataki Milicia do pewnego momentu stawiały Czarnogórców w nienajgorszej sytuacji (11:13). Druga część partii otwarcia miała już wymiar jednostronny. Przeciwnicy Biało-Czerwonych się mylili a w ataku nie byli w stanie skończyć żadnej piłki. Coraz swobodniej za to wyglądała gra po drugiej stronie siatki. Po ataku Jakuba Kochanowskiego ze środka, a za chwilę asie Kamila Semeniuka przewaga Polaków doszła do 9 punktów (11:20). Największą radość w okresie do końca seta sprawiło Czarnogórze zatrzymaniem blokiem Aleksandra Śliwki. To był jednak tylko epizod w czasie udanych zagrań naszych reprezentantów. Zresztą tych akcji już wiele nie było – po kiwce Norberta Hubera set zakończył się sporą dysproporcją punktową (14:25).

Drugi set został w praktyce rozstrzygnięty… tuż po jego rozpoczęciu. Przy zagrywce Hubera rywalom rozregulowało się przyjęcie i zanim się obudzili, przegrywali 2:11. Śliwka, Tomasz Fornal i Wilfredo Leon mogli próbować różnych wariantów ofensywnych, a od czasu do czasu popisy w polu zagrywki dawał Huber. Po jego asie przewaga była już miażdżąca (10:21), a rywale nie byli w stanie Polaków zmusić do wysiłku generowanego w czasie jednostki treningowej. Po kontrze Kaczmarka nasza reprezentacja rozbiła Czarnogórę 14 punktami (11:25).

Gra Fornala zrobiła na rywalach wrażenie na początku trzeciego rozdania. Partnerzy przyjmującego Polaków z odpowiednią koncentracją podeszli do tej partii zdobywając 6 pierwszych punktów (0:6). Kolejny okres z perspektywy Czarnogóry był przyzwoity (3:9), do momentu pojawienia się na boisku Bartosza Bednorza. Urozmaicone zagrania tego zawodnika było nie do rozczytania przez rywali i zapas Polaków urósł do 10 punktów (3:13), a w wyniku asa serwisowego Kaczmarka i jego kontrze p skosie już 12 (3:15). W tym spotkaniu już żadnego zwrotu być nie mogło, a zadaniem Czarnogórców stało się w tym secie już  tylko uzyskanie dwucyfrowej zdobyczy. W nieładnej końcówce Czarnogórcy psuli zagrywki i zakończyli ten mecz dość niechlubnie, porażką do 12. Na uwagę zasługuje fakt 17 bloków w tym spotkaniu reprezentantów Polski.

Faza grupowa zakończyła się zatem samymi zwycięstwami. Etap pucharowy rozpocznie się dla Biało-Czerwonych pojedynkiem najprawdopodobniej z Belgią w ramach 1/8 finału.

Czarnogóra – Polska 0:3 (14:25, 11:25, 12:25)

Czarnogóra: Minić, Babić, Zvicer, Joskimović, Bojić, Delić, Milić, Strugar, Jovović, Djurović, Dubak, Milenković, Cacic, Rovcanin
Polska: Kaczmarek, Kurek, Janusz, Łomacz, Huber, Kłos, Kochanowski, Bednorz, Fornal, Leon, Semeniuk, Śliwka, Popiwczak, Zatorski

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!