Reprezentacja Polski przegrała z Albanią w Tiranie 0-2 w piątym spotkaniu Eliminacji Euro2024. To już trzecia porażka naszej kadry pod wodzą Fernando Santosa, która stawia Biało-Czerwonych w trudnej sytuacji przez kolejnymi spotkaniami.

Po ostatnich występach reprezentacji Polski z pewną obawą o wynik, ale z nadzieją, że nastąpi przełom w grze sympatycy piłki nożnej kraju nad Wisłą oczekiwali spotkania w Tiranie z Albanią.

W pierwszym kwadransie na boisku niewiele się działo. Najbardziej widoczni byli szowinistycznie nastawienie albańscy kibice, którzy przez zadymienie części boiska na samym początku przerwali mecz. Z kolei przy wybijaniu rzutu rożnego przez Piotra Zielińskiego, na naszego gracza leciały drobne przedmioty. Pomocnik Neapolu był też w tej części gry autorem jedynego celnego strzału, z którym poradził sobie Strakosha. Polacy sprawiali wrażenie jednak na kontrolujących wydarzenia, przynajmniej na boisku. W 21. minucie Sebastian Szymański soczyście zacentrował z lewej strony w pole karne i po błędzie obrońców Jakub Kiwior wpakował z bliska piłkę do siatki. Radość polskich kibiców i entuzjazm polskiego obrońcy zgasły niebawem po interwencji VAR-u, który wyłapał niewielką pozycję spaloną strzelcy gola. Reprezentacja Polski w efekcie sportowej złości przycisnęła rywali, jednak bez skutku. Kolejne okres gry już tak optymistycznie nie wyglądał. Urazu nabawił się Jan Bednarek i musiał opuścić boisko, a na jego miejscu zameldował się Mateusz Wieteska. Wykorzystując rozgardiasz w polskim zespole, rozbrykał się Asllani. Kropnął z 14 metrów, ale piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Przy próbie z dystansu, tym razem Jasira Asaniego ze skrzydła fenomenalnie uderzona piłka zaskoczyła Wojciecha Szczęsnego i od 37. minucie Albania prowadziła 1-0.

Na domiar złego, po tej sytuacji gospodarze zyskali pewność siebie i nie pozwolili już Polakom stworzyć żadnej sytuacji.

W pierwszym kwadransie po przerwie Biało-Czerwoni przeważali, szukając możliwości sforsowania szczelnej albańskiej obrony. Gra była jednak zbyt wolna i schematyczna, brakowało elementów zaskoczenia. Takich problemów nie miała Albania. Podanie do Mirlinda Daku w pole karne i silny strzał w krótki róg przy  biernej postawie Wieteski w 62. minucie  podwyższyło prowadzenie Albanii. Kolejny okres gry aż do końca spotkania toczył się pod pełną kontrolą Albańczyków, którzy nie mieli najmniejszego problemu by korzystny wynik doholować do końca. Natomiast Polacy zakończyli to spotkanie z jednym celnym strzałem na bramkę z pierwszej części…

Albania – Polska 2-0 (1-0)

Asani 37′, Daku 62′

Albania: Strakoša – Hysaj, Ismajli, Djimsiti, Mitaj – Ramadani – Asani (70. Muja), Bajrami (80. Gjasula), Asllani (70. Bare) – Cikalleši (62. Daku), Uzuni (62. Seferi).
Polska: Szczęsny – Cash, Bereszyński (71. Skóraś), Kędziora, Bednarek (34. Wieteska), Kiwior – S. Szymański, Krychowiak (71. Linetty), Zieliński, Kamiński (61. Grosicki) – Lewandowski.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!