Fot: Piotr Cichowski/polski-sport.com

W wieczornym spotkaniu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań, po ostatniej bolesnej porażce z Pogonią Szczecin podjął Puszczę Niepołomice. Wymiany ciosów miały miejsce już w pierwszych minutach, a wszystko skończyło się ostatecznie wygraną ”Kolejorza” 4:1. 

W drugiej minucie spotkania wynik dla Lecha otworzył Adriel Ba Loua, po tym jak piłkę z lewej strony dograł mu Mikael Ishak. Na odpowiedź Puszczy nie trzeba było długo czekać. Zaledwie dwie minuty później Stępień dośrodkował, a Blazić popełnił olbrzymi błąd w obronie, który skończył się tym, że futbolówka odbiła się od Kamila Zapolnika i wpadła do siatki gospodarzy. W 12. minucie obiecujący strzał z rzutu wolnego oddał Elias Andersson, ale poradził sobie z nim Oliwier Zych. Później świetną okazję sprokurował Filip Marchwiński podając do Velde. Ten jednak huknął nad poprzeczką. Mimo sporej przewagi w posiadaniu piłki niepołomiczanie bronili się mądrze, co mocno utrudniało grę poznaniakom. W 36. minucie defensorzy gości zgubili kompletnie krycie Ba Loua, ale reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej nie potrafił tego skutecznie wykorzystać. Piłkarze Puszczy Niepołomice próbowali zdziałać coś z rzutu rożnego w 40. minucie, ale poza zamieszaniem w polu karnym ”Kolejorza” nic więcej z tego nie wyszło. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Lech Poznań wyszedł na prowadzenie. W 43. minucie efektownie pograli Ba Loua i Karlstrom. Ten drugi po otrzymaniu piłki uderzył technicznie pokonując Oliwiera Zycha.

W drugiej połowie Bartłomiej Paczobut próbował zaskoczyć Bartosza Mrozka. Ten jednak nie miał problemu z wyłapaniem jego celnego, ale lekkiego strzału. Dużo dobrego dla gości mógł też zrobić Kamil Zapolnik, po tym jak dobijał wcześniejsze uderzenie Artura Siemaszko. Piłkarz niepołomiczan nie trafił jednak w bramkę. Kilkanaście sekund później z siatki piłkę wyciągać musiał po raz trzeci Zych. Na usprawiedliwienie golkipera Puszczy mógł być fakt, że Mikael Ishak faktycznie przymierzył nie do obrony. W 63. minucie gra została przerwana, po tym jak kibice odpalili race, co mocno utrudniło widoczność. Po powrocie Lech kontrolował boiskowe wydarzenia nie dopuszczając do groźnych okazji ze strony Puszczy. W 79. minucie Craciun nie obciążył Mrozka oddając strzał obok słupka. Do drugiej połowy sędzia spotkania doliczył cztery minuty, podczas których padł jeszcze jeden gol. Antonio Milić był najlepiej ustawionym piłkarzem podczas rzutu rożnego wykonywanego przez Anderssona pieczętując zwycięstwo poznaniaków 4:1.

Na ten moment ”Kolejorz” przesuwa się na trzecie miejsce z dwudziestoma punktami. Puszcza Niepołomice znajduje się na szesnastej lokacie z dziewięcioma oczkami.

Lech Poznań – Puszcza Niepołomice 4:1 (2:1)

2′ 1:0 Adriel Ba Loua

4′ 1:1 Kamil Zapolnik

43′ 2:1 Jesper Karlstrom

51′ 3:1 Mikael Ishak

90+5′ 4:1 Antonio Milić

Lech Poznań: Mrozek – Blažič, Milić, Andersson – Pereira, Karlström, Murawski, Ba Loua (73′ Wilak) – Marchwiński (73′ Kwekweskiri), Ishak (73′ Szymczak), Velde.

Puszcza Niepołomice: Zych – K. Stępień (46′ Siemaszko), Crăciun, Sołowiej, Yakuba – Poczobut (55′ Hajda), Serafin – Cholewiak, Mešanović (55′ Majchrzak), Pięczek – Zapolnik (82′ Zapolnik).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!