źródło: Wisła Kraków Fanpage

Dzisiejsze starcie przy Reymonta 20 było typowym pojedynkiem drużyny aspirującej do awansu do Ekstraklasy z ekipą, dla która będzie walczyć o pozostanie na jej zapleczu. W 12. kolejce Fortuna 1. Ligi, Wisła Kraków bez większych problemów pokonała Resovię Rzeszów aż 4:1.

Wiślacy od pierwszej minuty narzucili swoje warunki gry i tak dobre wejście w mecz wynagrodzili sobie zdobyczą bramkową. W 9. minucie po zagraniu z rzutu rożnego do bramki piłkę wpakował Bartosz Jaroch, ale sędziujący to spotkanie Marcin Kochanek otrzymał komunikat z VARu, że w momencie oddania strzału snajper gospodarzy znajdował się na pozycji spalonej. Tym samym gol został anulowany. W kolejnych minutach spotkanie nieco się wyrównało. Gospodarze częściej oddawali piłkę graczom Resovii, ale Ci nie potrafili z niej zrobić użytku. Za to w 19. minucie „Biała Gwiazda” pokazała, jak się przeprowadza, składne skuteczne akcje. Piłką krążyła jak po sznurku w okolicach pola karnego rzeszowian. Następnie Jesus Alfaro wyłożył futbolówkę do Jarocha a ten ładnie uderzył z okolic szesnastego metra. Branislav Pindroch był bliski obrony tego uderzenia, ale piłka ostatecznie wylądowała w siatce. Gospodarze odzyskali panowanie nad boiskowymi wydarzeniami a w 25. minucie mogli podwyższyć prowadzenie kiedy to szarżował Goku, ale jego strzał w świetnym stylu wybronił Pindroch. Przyjezdni nie mieli zbyt wiele do powiedzenia a dodatkowo popełniali sporo niewymuszonych strat, które były wodą na młyn dla solidnie grających Wiślaków. Stać ich było tylko na anemiczne kontrataki, które nie stwarzały większego zagrożenia. W 29. minucie jeden z takich wypadów mógł zakończyć się bramką wyrównującą. Z dystansu uderzał Urynowicz, ale na posterunku był Alvaro, parując piłkę na rzut rożny. W samej końcówce pierwszej części podopieczni Sobolewskiego powinni byli zdobyć bramkę do szatni, ale w dogodnych sytuacjach sprezentowanych im przez przyjezdnych, nie potrafili nawet oddać strzału.

Druga odsłona rozpoczęła się od serii strat rzeszowian, ale znów wiślacy zawodzili przede wszystkim w spokoju w finalizowaniu akcji. W 54 minucie w końcu skutecznie zaatakowali. Dawid Szot precyzyjnie dograł wprost na głowę Rodado, który strzałem głową pokonał bramkarza Resovii. Gol na 2:0 jeszcze bardziej ugruntował przewagę gospodarzy. Z kolei podopieczni Mirosława Hajdy pogrążali się w coraz większym marazmie. W 73. minucie Wiślacy przeprowadzili kapitalną wymianę piłki na szybkiej intensywności i małej przestrzeni czego efektem było wyjście na czystą pozycję Mikiego Villara. W momencie strzału snajper „Białej Gwiazdy” był nieprzepisowo powstrzymywany przez bramkarza Resovii. Arbiter wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Do piłki podszedł Rodado i zmarnował swoją szansę na dublet. Niewykorzystana okazja na być może zamknięcie tego meczu plus rozluźnienie w szeregach gospodarzy sprawiło, że Resovia zaczęła zazębiać swoje akcje. W 81. minucie jedna z nich doczekała się skutecznego wykończenia. Kamil Mazek mocno załadował „pod ladę” i Rzeszowianie wrócili do gry w tym meczu. Ich radość trwała jednak bardzo krótko. W 84. minucie Szymon Sobczak znalazł się w dogodnej sytuacji i wykazał się dobrą precyzją uderzając tuż przy słupku bramki Pindrocha. Gości nie było już stać na żaden, konkretny zryw za to na kolejną bramkę apetyt mieli gracze Wisły. Miki Villar kompletnie niepilnowany na 16. metrze ułożył sobie piłkę do oddania strzału i huknął obok stojącego w bezruchu Pindrocha. Był to ostatni bramkowy akcent w tym pojedynku. Wisła mimo chwilowego przestoju, w przekroju całego spotkania była zespołem lepszym i tak wysokie zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone.

Przed kolejnymi meczami 12. serii spotkań, Wisła zajmuje trzecią lokatę w tabeli, mając cztery punkty straty do lidera z Opola. Resovia natomiast okupuje czternastą pozycję z dorobkiem jedenastu oczek.

Fortuna 1. Liga- 12. kolejka
Wisła Kraków – Resovia Rzeszów 4:1 (1:0)
Jaroch 19′, Rodado 55′, Sobczak 84′, 89′ Miki – Mazek 84,

Wisła:  Raton –  Colley, Uryga, Carbo, Rodado (75′ Sobczak), Alfaro (64′ Bartosz Talar), Goku, Jaroch, Duda (64′ Gogol), Szot, Baena (64′ Miki)

Resovia: Pindroch – Adamski, Bukhal (56′ Lempereur), Osyra, Tomal (64′ Bąk) – Kanach, Urynowicz (64′ Zastawny), Łyszczarz (75′ Mazek), Mikulec, Ibe-Torti – Ciepiela (64′ Bartłomiej Eizenchart)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!