Foto: jastrzebskiwegiel.pl

Znakomicie otworzyli nowy sezon PlusLigi siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonując na wyjeździe w trzech setach PSG Stal Nysę. 

Jako pierwszy punktować dla Jastrzębskiego Węgla zaczął Tomasz Fornal. Po chwili tablica wyników pokazywała już 4:2 dla przyjezdnych, po autowym ataku El Graoui’ego. Nysanie zmniejszyli odrobinę tę stratę po bloku Adriana Markiewicza. Długo jednak to nie potrwało, bo po kilku akcjach znów to Jastrzębski Wegiel znacząco prowadził (10:7). Przyczynił się do tego, po własnym błędzie Remigiusz Kapica, a później też blokiem Jean Patry. PSG Stal Nysa znów ruszyła do zmniejszania strat, co udało jej się po asie serwisowym Tsimafeia Zhukouskiego. Marcelo Mendez poprosił o czas, który nie wniósł zbyt wiele do gry gości, którzy zamiast przewagi mieli już tylko remis 13:13. Całe szczęście w porę przyszedł bezpośredni punkt z zagrywki w wykonaniu Marko Sedlacka, który dał chwilę oddechu siatkarzom Jastrzębskiego Węgla (17:14). W końcówce znów było nerwowo, bo Kapica sprawił, że zaliczka stopniała do zaledwie jednego oczka. Na ratunek blokiem przyszedł Norbert Huber, który sprawił, że to przyjezdni mieli piłki setowe w górze. Co więcej nie musieli sami ich kończyć, bo pomógł im w tym autowy atak Nicholasa Zerby (25:19).

Początek drugiej odsłony był wyrównany. Przez długi czas żaden zespół nie był w stanie odskoczyć na większą liczbę punktów. Dopiero po ataku Fornala, a potem Szymury to Jastrzębski Węgiel wyszedł na prowadzenie 7:6. Po chwili zaliczka była już zdecydowanie większa, do czego przyczyniła się czapa Toniuttiego na Kapicy. Daniel Pliński nie czekał długo i poprosił o czas, który miał zmobilizować jego podopiecznych. To wyszło mu aż do momentu, w którym swój siatkarski spryt pokazał w całej okazałości Tomasz Fornal, a do tego jeszcze skompletował blok na Michale Gierżocie. Pliński ponownie skorzystał z przerwy, ale nie zdała się ona na zbyt wiele. Czujni przy siatce ciągle byli Huber i Patry punktując swoich rywali w elemencie bloku (19:13). Do tego wszystkiego doszedł jeszcze as serwisowy polskiego środkowego. Jeśli ktoś myślał, że końcówka drugiego seta będzie przebiegać spokojnie to był w błędzie, bowiem trener PSG Stali Nysa dokonał dwóch korekt w składzie, i nagle gospodarze zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Ich zapędy ostudził dopiero Szymura, ale po kilku sekundach to PSG Stal Nysa miała dwa razy setbola, którego nie wykorzystała. Wreszcie po czwartej piłce setowej to Jastrzębski Węgiel zwyciężył, po grze na przewagi 30:28.

Trzeci set był już zdecydowanie bardziej spokojniejszy. Zaczął się od dwupunktowego prowadzenia, które po dwóch asach serwisowych Michała Gierżota szybko zniknęło. Jastrzębski Węgiel zachował jednak spokój i odpowiedział na to świetną zagrywką Hubera połączoną ze skutecznym atakiem ze środka. Swoje dołożył też w polu serwisowym Patry powiększając prowadzenie jastrzębian do czterech oczek (9:5). Z pewnością woli walki w piątkowym meczu nie można było odmówić PSG Stali Nysa. Wszystko to szło jednak na marne, bo przyjezdni zamierzali wyjechać z Nysy z kompletem punktów na rozpoczęcie sezonu. Kiedy gospodarze zbliżyli się na jeden punkt w polu serwisowym pojawił się Toniutti i nie szczędząc ręki zaczął posyłać prawdziwe bomby, które kończyły się słabym przyjęciem i zatrzymaniem siatkarzy z Nysy na siatce. Piłkę na 25:22 skończył Rafał Szymura.

PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 28:30, 22:25)

MVP: Norbert Huber

PSG Stal Nysa: Kapica, Zhukouski, Zerba, Abramowicz, El Graoui, Gierżot, K. Szymura, Szczurek, Włodarczyk, Kosiba.

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Markiewicz, Huber, Fornal, Sedlacek, Popiwczak, R. Szymura, Sclater, Skruders.

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!