Katarzyna Kawa
Foto: WTA

Czasami bywa i tak, że pomimo walki to ktoś inny schodzi z kortu zwycięski. Tak było dziś wieczorem w przypadku Magdaleny Fręch i Katarzyny Kawę, które w półfinale okazały się słabsze od Włoszek Sary Errani oraz Jasime Paolini. 

Polki zaczęły dobrze, bo już w drugim gemie przełamały swoje rywalki. Te jednak nie zamierzały się poddawać i odpowiedziały na to odbiorem podania w piątym gemie. Mimo, że Fręch i Kawa odłamały to po chwili znów to przeciwniczki świętowały przełamanie. Gra zatem i nastroje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Kiedy wydawało się, że Polki przegrają tę partię, po tym jak w jedenastym gemie znów straciły serwis to stało się zupełnie odwrotnie. Nie dość, że w dwunastym gemie doprowadziły do tie-breaka to jeszcze w nim zaprezentowały się lepiej wygrywając 7-4.

Kolejne dwa sety nie były już tak łaskawe dla Magdaleny Fręch i Katarzyny Kawy. W drugiej odsłonie nasze panie tylko raz przełamały (w trzecim gemie). Później musiały oglądać plecy rywalek, które dwukrotnie pozbawiły ich własnego serwisu. Najpierw zrobiły to w czwartym, a później ósmym gemie zwyciężając końcowo 6:3.

W super tie-breaku gra była wyrównana (szczególnie w samej końcówce, gdzie Fręch i Kawa miały nawet piłkę setową). Niestety nie wykorzystały kluczowego momentu do zakończenia meczu na swoją korzyść. Nie patyczkowały się za to w tym Włoszki, które przy pierwszej możliwej okazji zamknęły seta wygraną 11-9 i w całym półfinale 2:1.

1/2 finału debla WTA 250 w Monastyrze:

Magdalena Fręch/Katarzyna Kawa – Sara Errani/Jasmine Paolini 1:2 (7:6[7-4], 3:6, 9-11)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!