Foto: PKO BP Ekstraklasa

”Portowcy” powoli odzyskują werwę po słabym początku sezonu, a Jagiellonia Białystok przyjechała do Szczecina jako lider tabeli PKO BP Ekstraklasy. Po przegranym meczu 1:2 wiadomo już, że białostoczanie nie utrzymają pierwszego miejsca w zestawieniu. 

Pierwsze minuty meczu zdecydowanie należały do ”Portowców”. To oni jako pierwsi sprawdzili czujność Zlatana Alomerovicia. Szczególnie aktywni w polu karnym rywali byli Wahan Biczahczjan oraz Linus Wahlqvist. Po kwadransie gry Jagiellonia Białystok zrobiła się bardziej odważna. Jej piłkarze coraz śmielej podchodzili w okolice bramki Valentina Cojocaru. Co prawda ich strzały pozostawały jeszcze wiele do życzenia, ale golkiper musiał kilkukrotnie wyłapywać ich dośrodkowania i centry. W okolicach 30. minuty na stadionie Pogoni Szczecin zaczęło roić się od świec dymnych i rac, które były puszczane na trybunach. Chwilę później dogodną sytuację na strzelenie gola mieli właśnie ”Portowcy”. Mimo, że Rafał Kurzawa otrzymał świetne podanie i stanął oko w oko ze Zlatanem Alomeroviciem to nie potrafił tego wykorzystać. Co więcej Ulvestad miał szansę na dobicie piłki do siatki. Mimo, że futbolówka nie turlała się specjalnie szybko to Norweg nie zdołał do niej dopaść. W 35. minucie olbrzymiego pecha mieli szczecinianie, bowiem gola samobójczego, po dośrodkowaniu od Marczuka strzelił Mariusz Malec. Piłkarz ”Portowców” zaskoczył kompletnie własnego bramkarza pokonując go. Tuż przed przerwą Pogoń zdołała jeszcze odpowiedzieć. W 44. minucie lewym skrzydłem popędził Kamil Grosicki dośrodkowując piłkę na Efthymisa Koulouris, który zachował się z nią umiejętnie i wpakował do sieci.

Druga połowa rozpoczęła się od rzutu karnego. W 47. minucie ręką w polu karnym zagrał jeden z piłkarzy Jagielloni Białystok. Do rzutu karnego podszedł Kamil Grosicki. Alomerović kompletnie nie wyczuł jego intencji rzucając się w drugą stronę. Przyjezdni nie zamierzali się poddawać i dążyli do bramki wyrównującej. Bliscy tego byli w 54. minucie, ale ostatecznie posłane dośrodkowanie nie znalazło adresata. Pomóc chcieli im kibice zadymiając stadion, przez co arbiter meczu musiał przerwać grę. Kiedy spotkanie zostało już wznowione znów to ”Jaga” była o krok od gola. Musiała jednak uważać na kontry, które przeprowadzali Kamil Grosicki oraz Rafał Kurzawa. O strzał z dystansu pokusił się też Kolouris, ale futbolówka przemknęła wysoko nad poprzeczką. W 84. minucie Fornalczyk podawał do Grosickiego, a ten przymierzył zdecydowanie zbyt mocno wyrzucając piłkę daleko od bramki strzeżonej przez Alomerovicia. Do samego końca Jagiellonia Białystok próbowała ugrać chociaż punkt. W doliczonym czasie gry Cojocaru musiał interweniować po główce piłkarza ”Jagi”, a piłkę meczową zmarnował Nene posyłając ją tylko obok słupka.

Jagiellonia Białystok spadła na drugie miejsce w PKO BP Ekstraklasie z dorobkiem dwudziestu sześciu punktów. Pogoń Szczecin natomiast zanotowała awans na czwartą pozycję z dwudziestoma dwoma oczkami. Czy to się utrzyma? Wszystko okaże się po zakończeniu 13. kolejki.

Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 2:1 (1:1)

35′ 0:1 Mariusz Malec

44′ 1:1 Efthymios Koulouris

48′ 2:1 Kamil Grosicki (rzut karny)

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris (81′ Koutris) – Ulvestad, Kurzawa, Bichakhchyan (77′ Fornalczyk), Gamboa, Grosicki (90+1′ Smoliński) – Koulouris (77′ Zahović).

Jagiellonia Białystok: Alomerović – Wdowik (90+4′ Nastić), Dieguez Grande, Skrzypczak, Sacek (90+4′ Olszewski) – Nene, Romanczuk, Hansen, Kubicki, Marczuk (84′ Lewicki) – Naranjo (84′ Kupisz).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!