Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bez straty seta wyjechała z Iławy, gdzie pokonała Indykpol AZS Olsztyn w meczu 3. kolejki PlusLigi. W praktyce tylko trzeci set dał nadzieję olsztynianom na sprawienie niespodzianki, lecz 5-punktowa zaliczka w zaawansowanej fazie okazała się zbyt słabą na ZAKSĘ.

Przyjazd do Iławy trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów wzbudził w olsztyńskiej drużynie poważny respekt.

Pierwszy set od ataku Bartosza Bednorza do dwóch asów serwisowych Dmytro przebiegał pod dyktando ZAKSY. Gospodarze różnymi metodami próbowali rozrzedzić obronę kędzierzynian, lecz ta spisywała się znakomicie, podbijając nawet najtrudniejsze ataki. Alan Souza, Cezary Sapiński oraz Szymon Jakubiszek robili co mogli, lecz ataki skrzydłami wspomnianego Bednosza oraz na prawej flance Łukasza Kaczmarka częściej znajdywały pole rywali. Po aucie Sapińskiego zapas gości osiągnął 7 punktów (8:15). Więcej pomysłu olsztynian zaobserwować można było w drugiej części seta, zwłaszcza od stanu 15:21, kiedy gospodarze wzmocnili zagrywkę zmuszając do błędów przyjezdnych i dwukrotnie zatrzymali ich blokiem. Dojście na dwa punkty ZAKSĘ (19:21) zapowiadało ultra ciekawą końcówkę seta, jednakże ostatnie 4 piłki wygrywali już tylko goście (19:25).

Od zepsutej zagrywki Szymendery oraz bloku na Souzie  olsztynianie stratami rozpoczęli także drugi set (0:2). Mimo asa Sapińskiego oraz świetnej postawy Szymendery w kolejnym okresie, olsztynianom szło wciąż nie najlepiej i po udanym kontrataku Bednorza tracili do gości 4 punkty (10:14). Jednak serwy Sozuzy oraz aktywność w ofensywie Armoy doprowadziły do odrobienia strat gospodarzy (15:15). Do stanu 20:20 oba zespoły szły łeb w łeb. Od zablokowania Souzy przez blokującego Stępnia (20:22) Indykpol AZS stracił koncepcję gry, goście bezlitośnie punktowali, a decydującą o ich zwycięstwie w drugiej partii akcję skończył Aleksander Śliwka (21:25), który był najjaśniejszą postacią na parkiecie w tej części gry.

Premiera trzeciej odsłony była światełkiem w tunelu dla olsztynian. Dobre akcje obronne, dały możliwości punktów w kontrze Szymenderze, Sapińskiemu oraz Karlitzkowi, a że w ataku środkiem gospodarzom się wiodło objęli czteropunktowe prowadzenie (8:4). Po asie serwisowym Sapińskiego Indykpol AZS powiększył dystans (11:6) i miał kolejne swoje szanse, lecz świetną partię z lewej strony gości rozgrywał nieomylny Śliwka. W środkowej fazie seta z kontry po bloku zaatakował Kaczmarek, zmniejszając dystans do trzech punktów (15:12). Olsztynianie sprawiali wrażenie tracących pewność gry, lecz przetrzymali trudne chwile. Pomógł Bednorz pudłując z lewej flanki, a Souza popisał się asem przywracając zespołowi z Olsztyna 5 punktów zapasu (20:15). Kolejna gruba ofensywa kędzierzynian była już nie do zatrzymania. Goście fantastycznie bronili i blokowali, a Kaczmarek i Śliwka wykorzystywali pozycje w ataku. Po kontrze tego drugiego cała różnica w tym secie została zlikwidowana (22:22). Gospodarze mieli jeszcze świetną okazję na przedłużenie meczu w postaci piłki setowej w górze Sapińskiego, który ze środka spudłował. Ze skutecznym atakiem nie miał za to problemu Śliwka, a za chwilę został zablokowany Souza i podopieczni Javiera Webera pozostali w tym spotkaniu bez wygranego seta (24:26)

Indykpol AZS Olsztyn – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 21:25, 24:26)

Indykpol AZS Olsztyn: Souza, Karlitzek, Jankiewicz, Jakubiszak, Siwczyk, Sapiński, Szerszeń, Majchrzak, Armoa, Szymendera, Sienkiewicz, Janikowski, Tuaniga, Hawryluk, Ciunajtis
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Stępień, Janusz, Wiltenburg, Kluth, Bednorz, Śliwka, Takvam, Smith, Paszycki, Chitigoi, Shoji, Banach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!