foto: Widzew Łódź/Martyna Kowalska

W Lubinie Zagłębie podejmowało Widzewa Łódź. Obie ekipy nie wygrały już od dłuższego czasu, więc punktów potrzebowały jak tlenu. Ostatecznie cel ten osiągnęli i jedni, i drudzy.

Spotkanie rozpoczęło się dosyć wyrównanie. Najciekawszą sytuacją 1. połowy był gol Jordi Sancheza, który po analizie VAR został anulowany.

Po zmianie stron obie drużyny ruszyły do ataku. W 58. minucie Mateusz Żyra ostro sfaulował Dawida Kurminowskiego, a arbiter spotkania nie miał wątpliwości i podyktował jedenastkę dla „Miedziowych”.

Karnego egzekwował Damian Dąbrowski, jednak uderzenie zostało zablokowane przez golkipera gości, Ravasa. Na nieszczęście Widzewa, do piłki jako pierwszy dotarł Wdowiak, który wyprowadził Zagłębie na prowadzenie.

Kwadrans później Marek Hanousek z Widzewa wpakował piłkę do bramki uderzeniem z bliska. Gol nie został jednak uznany, bo na wcześniejszym etapie akcji był spalony.

Gospodarze mieli w tym meczu jeszcze jedną znakomitą okazję na trafienie bramki, jednak Dawid Kurminowski nie zdołał czysto uderzyć piłki w sytuacji sam na sam z Ravasem.

Z powodu wielu przerw w grze sędzia doliczył aż 11 minut do podstawowego czasu gry. Jak się okazało, były to zbawienne minuty dla ekipy z Łodzi. W 9. minucie doliczonego czasu gry błąd popełnił bramkarz Lubinian, Dioudis, z czego skorzystał Imad Rondić i było 1:1.

Do końca spotkania wynik się nie zmienił i obie drużyny podzieliły się punktami.

Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1:1
60′ Wdowiak (Zagłębie Lubin)
90’+9′ Rondić (Widzew Łódź)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!