foto: Patryk Górecki

Reprezentacja Polski zremisowała z Czechami 1-1 w Warszawie w swoim ostatnim ósmym meczu Eliminacji Euro 2024. Ten wynik oznacza, że Biało-Czerwoni przegrali bitwę o bezpośredni awans na europejskie finały. Natomiast by awansować do finałów, muszą wygrać przyszłoroczne baraże, zaplanowane na marzec.

Bieżące eliminacje do Euro2024 idą naszej reprezentacji jak po grudzie. Po remisie przed miesiącem nad Mołdawią, a przed ostatnim występem Polaków przeciw Czechom żarty na dobre się skończyły. By marzyć jeszcze o grze w finałach przyszłorocznych Mistrzostw Europy, mecz z południowymi sąsiadami trzeba było wygrać.

Reprezentacja Polski zaczęła spotkanie bardzo nerwowo, czego skutkiem były dwie straty w środku boiska, po których Czesi w pierwszym przypadku przemieścili się groźnie pod polskie pole karne, a w drugim przypadku przeprowadzili akcję zakończoną niebezpiecznym uderzeniem z pola karnego Doudery. W tej sytuacji skończyło się szczęśliwie, a problem nie trwał długo. Pola przejęli inicjatywę i rozmaitymi środkami próbowali rozerwać obronę rywali. Najaktywniejszym graczem środka pola Biało-Czerwonych był Nikola Zalewski, który szukał w polu karnym partnerów. W 38. minucie Zalewski wystartował do zmierzającej na aut w środku boiska futbolówki, wyprzedził jednego z Czechów i po krótkiej szarży zagrał na dalszy słupek w kierunku Świderskiego. Po niepewnej interwencji czeskiego bramkarza doskoczył do piłki Jakub Piotrowski i Polska prowadziła 1-0. Jeszcze przed przerwą nasza reprezentacja zepchnęła przeciwników do dalszej defensywy, jednak nic przed przerwą już z tego nie wynikło.

W przerwie źle się poczuł Karol Świderski i zamiast kontynuować grę po niezłej pierwszej części, został odwieziony do szpitala. Reprezentanci Polski rozkojarzeni wrócili po odpoczynku i na skutki nie czekaliśmy długo. W 49. minucie futbolówka po rzucie wolnym trafiła pod nogi Tomasa Soucka, który z okazji skorzystał doprowadzając do wyrównania.

Strata prowadzenia, o które Polacy tak ciężko walczyli przez niemal całą pierwszą połowę, podziałała na nich deprymująco. Jednak w 55. minucie błąd popełnili czescy defensorzy, po którym piłkę na prawej flance pola karnego przejął Robert Lewandowski, lecz lobując bramkarza przerzucił piłkę również nad poprzeczką. W 61. minucie ogromne szczęście mieli Polacy. Po szkolnym błędzie Kiwiora znakomitą okazję miał Zima nie trafiając w bramkę. Przez pewien okres aktywniejsi byli Czesi i gorąco robiło się w naszym polu karnym, lecz wynik pozostawał ten sam.

W ostatnim kwadransie Biało-Czerwoni znów dominowali na boisku, starając się sforsować skomasowaną obronę Czech. Lewą stroną szarpał wprowadzony na boisko Kamil Grosicki, aktywni byli Szymański i Piotrowski. Jednak najlepszą okazję w tym okresie stworzyli Czesi. Strzał Doudery w 85. minucie omal nie wylądował w okienku polskiej bramki.

Już w doliczonym czasie Czesi mieli trzy bardzo dobre okazje do zdobycia zwycięskiej bramki. Najpierw zablokowane zostało uderzenie Krala, następnie dośrodkowania na 10 metr nie zamienił na gola Cvancara strzelając minimalnie obok słupka, zaś uderzenie Lingra kapitalnie sparował Szczęsny.

Ostatnią szansę mieli Polacy w wyniku rzutu rożnego, w polu karnym gości znalazł się nawet polski golkiper, lecz niecelny strzał zakończył spotkanie, które ostatecznie przesądziło o przegraniu eliminacji. Szans na udział w barażach reprezentacja Polski poszuka w marcu.

Eliminacje Euro2024

Polska – Czechy 1-1 (1-0)

Piotrowski 38′ – Soucek 49′

Polska: Szczęsny – Bednarek, Bochniewicz (58. Peda, 85. S. Szymański), Kiwior – Frankowski, D. Szymański (73. Grosicki), Piotrowski, Slisz, Zalewski – Lewandowski (C), Świderski (46. Buksa).
Czechy: Staněk – Zima, Brabec, Holeš – Coufal, M. Sadílek (90+1. Král), Souček (C), Douděra – Provod (75. Lingr) – Chytil (46. Čvančara), Kuchta (46. Hložek).

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!