Foto: PKO BP Ekstraklasa

Po przerwie reprezentacyjnej do gry w drugim, piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy wrócili piłkarze Jagiellonii Białystok i Piasta Gliwice. Emocji zbyt wiele w tym spotkaniu nie było, co zresztą świetnie oddaje bezbramkowy remis. 

W pierwszej połowie w ofensywie zdecydowanie bardziej wykazywali się gliwiczanie. Inaugurujące, groźne okazję przyszły jednak dopiero po dwudziestu minutach gry, kiedy w słupek trafił z pierwszej piłki Holubek. Alomerović musiał być czujny jeśli chciał, żeby Jagiellonia Białystok nie straciła gola. Golkiper gospodarzy najpierw wyłapał dośrodkowanie Holubka, a następnie skutecznie interweniował na przedpolu. Pierwsza dogodna sytuacja strzelecka dla Jagielloni Białystok powstała w 36. minucie. Po dośrodkowaniu do piłki doszedł Naranjo, ale Szymański bez problemu złapał futbolówkę nie pozwalając jej wpaść do bramki. Goście odpowiedzieli na to strzałem Szczepańskiego, który po interwencji Alomerovica wyleciał na rzut rożny. W 40. minucie szczęścia po dograniu od Pyrki próbował Felix, ale przesadził z mocą uderzenia i piłka poszybowała wysoko nad bramką. Trzy minuty później Piast przeprowadził błyskawiczną akcję. Piłka jak po sznurku powędrowała od Kądziora do Ameyawa, który z niewielkiej odległości pomylił się. Tuż przed przerwą Jagiellonia popędziła z kontrą, ale pomysł Hansena na przelobowanie Szymańskiego okazał się nieudany.

W drugiej połowie do ataków zabrali się gospodarze. W 50. minucie na bramkę Jagi strzelał Sacek, ale piłka pewnie znalazła się w rękach Szymańskiego. Dwie minuty później to goście mieli szansę na objęcie prowadzenia. Po rzucie rożnym do uderzenia głową doszedł Huk. Jego przymierzenie było zbyt słabe, żeby zaskoczyć Alomerovicia. W 59. minucie zagranie ręką przed polem karnym odgwizdał Ameyawowi sędzia tego meczu. Do przymierzenia z rzutu wolnego przyszykował się Wdowik, ale ostatecznie podszedł do niego Naranjo i trafił tylko w mur. Po wprowadzonych zmianach wydawało się, że Jagiellonia jest bliżej strzelenia gola, ale ostatecznie drogę do bramki odnaleźli szybciej gliwiczanie. W 70. minucie Ameyaw, po dośrodkowaniu od jednego ze swoich kolegów wpakował piłkę do siatki. Okazało się jednak, że gol nie może zostać uznany, bo piłkarz znajdował się na spalonym. Nadal więc na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, i niewiele zapowiadało, że coś się w tym aspekcie zmieni. Od 73. minuty Piast musiał radzić sobie tylko w dziesiątkę, ponieważ z placu gry po czerwonej kartce wyleciał Ariel Mosór. Piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski został ukarany za faul na wychodzącym na czystą pozycję Pululu. Białostoczanie starali się to wykorzystać, ale szło im to mizernie. Gospodarze byli bardzo bliscy gola w 89. minucie, kiedy strzał Kupisza na raty łapał Szymański. Piast pomimo osłabienia dzielnie się bronił i wybronił remis.

Na ten moment Jagiellonia Białystok znajduje się na drugiej pozycji w PKO BP Ekstraklasie (31 pkt), a Piast Gliwice na jedenastej (18 pkt).

Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 0:0

Jagiellonia Białystok: Alomerović – Stojinović, Matysik, Skrzypczak, Wdowik – Sáček, Romanczuk – Hansen (88′ Kupisz), Naranjo (60′ Pululu), Lewicki (60′ Marczuk) – Imaz Ballesté.

Piast Gliwice: K. Szymański – Pyrka, Mosór, J. Czerwiński, Holúbek – Huk, Chrapek – Kądzior (88′ Kostadinow), Szczepański (79′ Munoz), Ameyaw – Félix (82′ Kirejczyk).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!