Foto: PKO BP Ekstraklasa

Zarówno piłkarze Górnika Zabrze jak i Pogoni Szczecin przegrali w poprzedniej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Oba zespoły zatem chciały zmazać plamę porażki. Udało się to ostatecznie 14-krotnym Mistrzom Polski. 

Na pierwszego gola w tym meczu nie trzeba było długo czekać. Już w 5. minucie, po indywidualnym rajdzie do bramki Pogoni trafił Lawrence Ennali. Sześć minut później goście mogli doprowadzić do wyrównania, ale najpierw uderzyli tylko w słupek, a później przy dobitce zabrakło im celności. W 16. minucie piłkarze Górnika domagali się rzutu karnego, po tym jak Sebastian Musiolik zderzył się z Benediktem Zechem. Sytuacja była analizowana, i końcowo okazało się, że wcześniej jeden z graczy znajdował się na pozycji spalonej, a zatem o ”jedenastce” nie mogło być mowy. W 29. minucie przyjezdni chcieli wykorzystać gapiostwo Górnika, ale ostatecznie uderzenie Leonardo Koutrisa nie przyniosło gola. Ostatnie kilkanaście minut było mało produktywne z obu stron, a klejenia akcji nie ułatwiała śnieżyca, która przetaczała się przez Zabrze. Tuż przed przerwą wydawało się, że do strzału może dojść jeden z piłkarzy Pogoni, ale Valentin Cojocaru mógł odetchnąć z ulgą, bo próba została zablokowana.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Efthymis Koulouris główką próbował wpakować piłkę do siatki strzeżonej przez Daniela Bielicę. Niewiele brakowało i w 62. minucie, po błędzie defensywy Pogoni Szczecin Górnik Zabrze miałby drugiego gola. Ostatecznie jednak Mariusz Malec jako pierwszy dopadł do futbolówki, i nie pozwolił jej przekroczyć linii bramkowej. Niecałe sześć minut później akcją indywidualną próbowali zaskoczyć przyjezdni. Strzał z ostrego kąta nie mógł sprawić trudności Cojocaru. Sytuację Pogoni Szczecin ułatwili sami zabrzanie. W 72. minucie bowiem czerwony kartonik otrzymał Eric Janza, po tym jak bezpardonowo potraktował Wahana Biczachczjana. Mimo, że to szczecinianie mieli o jednego zawodnika więcej na boisku to ich wykańczanie sytuacji nadal pozostawało na tym samym słabym poziomie. Górnik natomiast skupił się przede wszystkim na bronieniu korzystnego dla siebie wyniku. W końcówce nie zobaczyliśmy niczego szczególnego, poza faulami, które skończyły się żółtymi kartkami dla Wahlqvista oraz Musiolika.

Po tym spotkaniu Górnik Zabrze zajmuje dziewiąte miejsce z dwudziestoma dwoma punktami. Pogoń Szczecin na razie plasuje się na piątej lokacie z dwudziestoma sześcioma oczkami.

Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 1:0 

5′ 1:0 Lawrence Ennali

Górnik Zabrze: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki, Janża – Pacheco, Nascimento (74′ Podolski) – Ennali (76′ Dadok), Kapralik (74′ Siplak), Lukoszek – Musiolik.

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris (79′ Przyborek) – Ulvestad (73′ Gamboa), Kurzawa – Bichakhchyan (73′ Zahović), Gorgon (63′ Fornalczyk), Grosicki – Koulouris.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!