fot: Damian Kuziora

Czterosetowym zwycięstwem nad belgijskim Asterix Avo Beveren rzeszowskie PGE Rysice odnotowały trzecią grupową wygraną w Lidze Mistrzyń. Wicemistrzynie kraju były w tym meczu zdecydowanym faworytem, niemniej pierwszego seta musiały w końcówce ratować salwą udanych ataków, a w trzecim nie dały rady. W ostatniej partii kontrola przebiegu zdarzeń zespołu z Rzeszowa była prowadzona pod czujnym okiem podopiecznych Stepheana Antigi.

Pierwszy punkt akcją drugiego tempa zdobyła dla rzeszowianek Gabriela Orvosova, następnie równie dobrze ze skrzydeł zaatakowały Amanda Coneo oraz Ann Kalandadze (3:1). Gdy po kilku odpowiedziach Belgijek po ich palcach zaatakowała znów Kolumbijka Coneo (5:3) wydawało się, że kwestią czasu będzie zbudowanie przez PGE Rysice solidnej przewagi. Rzeczywistość była inna, gdyż w kolejnym okresie śmiała gra zespołu z Beveren przyniosła najpierw 2 punkty zapasu rywalkom (6:8), a potem nawet trzy (8:11). W tym czasie szkoleniowiec polskiej drużyny Stephean Antiga dwukrotnie starał się pobudzić do walki swój zespół, jednak bez efektu. Trzypunktowa przewaga utrzymywała się długa, mimo wielkiej chęci na lewym skrzydle Gruzinki do zlikwidowania strat. Te w pewnym momencie zmniejszyły się do jednego punktu (17:18), ale po niezdecydowanej postawie gospodyń znów do remisu brakowało trzy „oczka”.

Po dwudziestym punkcie więcej pomysłu na atak miały rzeszowianki. Coneo rzuciła piłkę na opadający blok Asterix, techniczną kiwkę na boczną linię zagrała Orvosova, a z drugiej piłki zaskoczyła rywalki Gabriela Makarowska-Kulej. Mocny atak po prostej Coneo dał upragnione dogonienie drużyny z Beveren (23:23). Ostatnie piłki poirytowane rywalki oddały niemal za darmo. Orvosova zdobyła piłkę setową zagraniem w strefę konfliktu, natomiast Coneo skończyła seta asem serwisowym (25:23).

Kolejny set był o wiele łatwiejszy dla wicemistrzyń Polski. Wprawdzie do stanu 9:9 Belgijki w każdym elemencie trzymały się bardzo mocno, jednak od asa serwisowego Anny Obiały (11:9) zaczęła się seria trudnych zagrywek tej zawodniczki, co wykorzystywały w kontrach Orvosova i Kalandadze (14:9). Te zawodniczki miały receptę w ataku na rywalki także w kolejnym ustawieniu i zliczka PGE Rysic została powiększona do 7 punktów (17:10). Kontrolę wyniku gospodyń uświetniły serwisy Orvosovej i Coneo, a „gwoździa” w tym secie wbiła ekipie Asterix Kalandadze (25:16).

O trudniejsze życie rzeszowianek zadbały zawodniczki belgijskiego zespołu w trzeciej partii. Wygrywając cztery inauguracyjne punkty i trzymając się gry punkt za punkt w kolejnym okresie zmusiły miejscowe do większego wysiłku. Przy stanie 3:7 przyjezdne stanęły, a Czeszka Orvosova nie miała litości dla rywalek przy kończeniu piłek. Aktywniej funkcjonował w tym okresie również rzeszowski blok (8:8). Asterix szarpnął wynik na swoją korzyść po autowym zagraniu rzeszowianek (8:10), ale tą „ucieczkę” miejscowe zlikwidowały jeszcze szybciej (10:10). W środkowej fazie seta przy mocnych serwisach Kalandadze i kontrach Orvosovej oraz Coneo miejscowe wypracowały 3-punktową przewagę (17:14). Waleczna ekipa z Beveren ponownie wspięła się na wyżyny możliwości, sprytem w piłkach sytuacyjnych doprowadzając do wyrównania (19:19), a potem obejmując prowadzenie (20:21). Wymianą akcja za akcję dotrwały do piłki setowej, wyblokowały atak rzeszowianek i kontrą Vos wyrwały miejscowym seta (23:25).

Chwilowa werwa Rysic zaczęła czwartego seta (3:1), po czym 5-cioma punktami z rzędu odpowiedział Asterix (3:6) i trener Antiga poprosił o czas. Sposób na belgijski zespół w polu zagrywki znalazła Magdalena Jurczyk i po kilku chwilach stan seta się wyrównał (7:7). Do stanu 12:12 ciężko było o inicjatywę którejś ze stron, ale błąd podwójnej piłki gości zaczął ich gorszy okres. Tym bardziej, że skutecznością imponowała w tym czasie Kalandzdze, a swoje na środku zrobiła Jurczyk. Bezbłędne nie były też same Belgijki – atak antenkę rozstrzelił dystans do 6 punktów na korzyść zespołu z Podkarpacia (19:13).

Kilkoma długimi akcjami ekipa z Beveren sprawiały jeszcze pozory gotowej do walki o końcowy sukces, lecz Kalandadze i Coneo pozbyły ich złudzeń (25:18).

Rzeszowianki sfinalizowały więc spotkanie z kompletem punktów i realnymi szansami na wyjście z grupy.

Liga Mistrzyń – 4. kolejka

PGE Rysice – Asterix Avo Beveren 3:1 (25:23, 25:16, 23:25, 25:18)

MVP: Ann Kalandadze

PGE Rysice Rzeszów: DePaula, Obiała, Centka, Wenerska, Makarowska-Kulej, Orvošová, Coneo, Szlagowska, Kalandadze, Kowalska, Jurczyk, Szczygłowska, Kubas.

Asterix Avo Beveren: Neufkens, Koulberg, Meulemans, Overwater, Vos, Cos, Vlahovic, Stragier, Gilson, Krenicky, Wouters, Debout, Debouck.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!