Po słabej postawie w drugiej połowie Legia przegrywa z osłabionym przez kontuzje Śląskiem Wrocław. Życiowe spotkanie rozegrał w barwach wrocławskiego klubu Daniel Gołębiowski, wspieranego przez Hassani Gravetta.

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Legii 7:4. Jednak Śląsk momentalnie odpowiedział w półtorej minuty serią dziewięciu punkty z rzędu. Legia musiała gonić. I gdy było już 15:15 wydawało się, że Legia łapie wiatr w żagle. Wrocławianie jednak szybko pokazali, że grając w okrojonym składzie, są groźni. Przewaga wrocławian była minimalna, ale gra toczyła się kosz za kosz. Po wznowieniu gry w drugiej kwarcie po trafieniu Pipesa Legia zbliżała się na punkt do rywali. W tym momencie wrocławianie znowu zaliczyli serię, tym razem ośmiu oczek bez odpowiedzi legionistów. W składzie Śląska w ataku wyróżniał się Daniel Gołębiowski (20 pkt do przerwy). Swoje dorzucał również Andrii Voinalovich. Gospodarze odpowiadali pojedynczymi trafieniami Raya Cowellsa (13 pkt najwięcej do przerwy dla Legii), Michała Kolendy i Christiana Vitala. Ale to było mało na dobrze dysponowanych wrocławian, których przewaga utrzymywała się na poziomie nawet dziewięciu punktów. Gdy już podopieczni trenera Kamińskiego zbliżali się na dwa oczka potrafili popełnić banalne błędy w obronie, czym niwelowali swoje starania o dogonienie rywali.

Po zmianie stron Legia dalej goniła. Po serii 9:3 na początku legioniści doprowadzili na moment do remisu 55:55. Jednak po kilku akcjach przewaga gości wróciła do poziomu siedmiu oczek. Jednak legioniści ponownie mieli problem ze zdobywaniem punktów. Zwłaszcza że w międzyczasie usiadł na ławkę Aric Holman, który zarobił również przewinienie techniczne. Z drugiej strony szalał Daniel Gołębiewski. Po jego kolejnej trójce wrocławianie uciekali aż na dwanaście oczek. W Śląsku nawet każdy z zawodników coś próbował wnieść do gry. W Legii pojedyncze, indywidualne akcje Vitala nie wiele wnosiły w końcówce kwarty. Gdy na początku czwartej kwarty wrocławianie odskakiwali na szesnaście punktów szybkie trafienia Cowellsa i Vitala zza łuku mogły przywracać nadzieję legionistom. Mogły, gdyby nie ich postawa w obronie. Momentalnie przewaga Śląska wynosiła dwadzieścia oczek (69:89) w trzydziestej piątej minucie.

Dla Śląska Daniel Gołębiowski zdobył 34 punkty (6/11 za trzy i 11/17 z gry) oraz Hassani Gravett, który zaliczył 29 oczek (i po 4 zbiórki i asysty, 5/8 za trzy). Dla Legii 23 punkty i 3 zbiórki (5/6 za trzy) zaliczył Ray Cowells.

LEGIA WARSZAWA – WKS ŚLĄSK WROCŁAW  82:98  (20:24, 26:26, 17:25, 17:24)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!