Foto: Legia Warszawa

Spotkanie Legii Warszawa z AZ Alkmaar w ramach 6. kolejki Ligi Konferencji Europy było kluczowe. To właśnie ono miało rozstrzygnąć o tym kto zagra wiosną w fazie pucharowej LKE. ”Wojskowym” wystarczył do tego remis, natomiast holenderski zespół musiał zwyciężyć jeśli chciał awansować do dalszej fazy rozgrywek. Wypełnić to zadanie udało się Legii!

Pierwsza połowa rozpoczęła się z pięciominutowym opóźnieniem, które było spowodowane dużą ilością dymu wytworzonego przez kibiców Legionistów. Kiedy widoczność się już poprawiła arbiter użył gwizdka po raz pierwszy. Inaugurujące minuty to przede wszystkim dominacja gości. To oni za wszelką cenę chcieli zdobyć gola. Legia natomiast czekała, i dopiero z czasem zaczęła coraz częściej być w posiadaniu piłki. Niewiele jednak z tego wychodziło, bo większość podań było niedokładnych. W 21. minucie doszło do pierwszego strzału. Clasie sprawił nim odrobinę problemów Tobiaszowi, a jeszcze więcej obrońcą, którzy długo próbowali wybić piłkę z pola karnego Legii. W 34. minucie trzech piłkarzy stołecznego zespołu miało udział przy strzelonej bramce. W pole karne AZ Alkmaar wpadł Wszołek, podał futbolówkę do Josue, a ten idealnie odegrał ją na główkę Yuri Ribeiro. Na chwilę przed przerwą Gual miał jeszcze dobrą okazję, ale uderzył zbyt słabo, żeby pokonać golkipera gości.

W 51. minucie zrobiło się bardzo niebezpiecznie w jedenastce Legii Warszawa. Wolfe oddał piłkę Pavlidisowi, a ten mógł pokonać Tobiasza, ale tego nie zrobił. Od 53. minuty AZ Alkmaar grał tylko w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę za wejście w nogi Josue otrzymał Bruno Martins Indi. Sytuacja rywali Legii Warszawa była bardzo trudna. Cztery minuty po wyrzuceniu z boiska Martinsa Pavlidis próbował wywalczyć rzut karny dla swojego zespołu. Sędzia jednak na jego runięcie w polu karnym gospodarzy kompletnie nie zareagował. W 59. minucie niewiele brakowało i Ribeiro podwyższyłby prowadzenie Legionistów. Ostatecznie jednak trafił tylko w Muci’ego. Kilkadziesiąt sekund później Gual próbował zaskoczyć przymierzeniem dystansu, ale piłka poszybowała wysoko ponad bramką AZ Alkmaar. Gospodarze starali się strzelić drugą bramkę, która dałaby im już zupełny komfort w tym meczu. Udało się to w 81. minucie, kiedy idealnie futbolówkę na głowę Blaza Kramera zgrał Josue. Ten nie musiał nawet zbyt wysoko wyskakiwać, żeby wpakować ją do siatki. W końcówce Legia nie oddała inicjatywy bawiąc się piłką i próbując zdobyć jeszcze jedną bramkę. To ostatecznie się nie udało, ale Legia i tak mogła fetować awans.

Legia Warszawa kończy fazę grupową Ligi Konferencji Europy na drugim miejscu z dwunastoma punktami, co daje pewny awans do wiosennej fazy pucharowej tych rozgrywek.

Legia Warszawa – AZ Alkmaar 2:0 (1:0)

34′ 1:0 Yuri Ribeiro

81′ 2:0 Blaz Kramer

Legia Warszawa: Tobiasz – Pankov (74′ Jędrzejczyk), Augustyniak, Kapuadi – Wszołek (68′ Dias), Slisz, Elitim, Y. Ribeiro – Josue (87′ Kapustka), Gual (68′ Kramer), Muçi (87′ Rosołek).

AZ Alkmaar: Owusu-Oduro – Sugawara (80′ Addai), Martins Indi, Penetra, Wolfe – Dantas (60′ Bazoer), D. de Wit (80′ Mihailovic), Clasie – Kasius (68′ Sadiq), Pavlidis, van Brederode (60′ Odgaard).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!