W Warszawie Dziki podejmowały Krajową Grupę Spożywczą Arkę Gdynia. Bohaterem meczu mógł zostać pochodzący z stolicy obrońca gdynian Kacper Gordon, który miał akcję na wygraną.
Bryce Alford dla Arki zdobył 31 punktów trafiając 9 z 13 prób zza linii 675. Po 15 dołożyli Kacper Gordon i Adrian Bogucki. Dla Dzików 20 oczek były autorstwa Dominica Greena, a 19 dodał Matthew Coleman.
Dominic Green i Nicholas McGlynn na początku byli bardzo aktywni i dzięki nim gospodarze mieli pięć punktów przewagi. Grający bez Andrzeja Pluty przyjezdni liczyli tym razem na trafienia z dystansu Bryce’a Alforda. Dzięki niemu ciągle byli w grze. Później do remisu doprowadził Kacper Gordon. Rzuty wolne Mateusza Szlachetki ustaliły wynik po 10 minutach na 24:22. W drugiej kwarcie obie ekipy nie mogły się otworzyć w ofensywie. Po kolejnej trójce Alforda to gdynianie wychodzili na prowadzenie! Matt Coleman i Dominic Green sprawiali jednak, że rywalizacja ciągle była wyrównana. Po rzucie z dystansu Alana Czujkowskiego w końcówce był remis! Alford ustalił jednak wynik po pierwszej połowie na 42:45.
W kolejnej części meczu zespół trenera Krzysztofa Szablowskiego w pewnym momencie zanotował świetną serię 9:0, za którą pochwalić trzeba przede wszystkim Matta Colemana. Goście starali się odpowiadać kolejnymi zagraniami Bryce’a Alforda i Kacpra Gordona. Po chwili do wyrównania doprowadził Adrian Bogucki. Ostatecznie jednak po trafieniu Grzegorza Grochowskiego po 30 minutach było 65:63. W czwartej kwarcie zespół z Warszawy uciekał nawet na siedem punktów po trójce Nicholasa McGlynna. Później zespół trenera Wojciecha Bychawskiego zanotował serię 0:8 i dzięki trafieniu z dystansu Jakuba Szumerta wracał na prowadzenie. Na 30 sekund przed końcem bardzo ważną akcję wykończył Coleman i sytuacja znowu się zmieniała. W samej końcówce rzut na zwycięstwo spod samego kosza miał jeszcze Gordon, ale nie trafił. Faulowany McGlynn zdobył punkt, a w ostatniej akcji Alford nie zdołał trafić zza połowy boiska
DZIKI WARSZAWA – KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA GDYNIA 83:81 (24:22, 18:23, 23:18, 18:18)
