Foto: PKO BP Ekstraklasa

W zaległym meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy Cracovia podjęła u siebie Legię Warszawa. ”Pasy” za sprawą Benjamina Kallmana nie pozwoliły na to, żeby to ”Wojskowi” zakończyli udanie 2023 rok. 

Zanim mecz rozpoczął się wszyscy zgromadzeni na stadionie oddali cześć zmarłemu profesorowi Januszowi Filipiakowi, który był w przeszłości wieloletnim prezesem Cracovii.

Już w trzeciej minucie pierwszej połowy dobrą sytuację miał Kamil Glik. Defensor ”Pasów” uderzył minimalnie nad poprzeczką. Nawet jednak gdyby umieścił piłkę w sieci to bramka i tak nie zostałaby uznana z powodu spalonego. Wymiany podań w kolejnych minutach głównie toczyły się w środku boiska. Od czasu do czasu niektórzy piłkarze próbowali przymierzyć, ale ich strzały były dobrze odczytywane i blokowane. Dopiero w 25. minucie zawiązała się akcja z której padł gol. Kallmann huknął z dwudziestu pięciu metrów w samo okienko bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza, który mógł ją tylko odprowadzić wzrokiem, a później wyjąć z siatki. Po tym zdarzeniu Legia Warszawa ruszyła do wzmożonego wysiłku. Ich dośrodkowania jednak trafiały w ręce Sebastiana Madejskiego. W 37. minucie mogli oni zaskoczyć golkipera Cracovii, ale po podaniu od Josue Pankov spudłował. Chwilę później Legioniści próbowali wpłynąć na decyzję arbitra tak aby ten podyktował dla nich rzut karny, po rzekomym zagraniu ręką jednego z piłkarzy ”Pasów”. Sędzia pozostawał nieugięty i kazał grać dalej. W końcówce to głównie Cracovia utrzymywała się przy piłce i dążyła do tego, żeby utrzymać korzystny wynik. Na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie niewiele brakowało, a Cracovia podwyższyłaby swoje prowadzenie. Przyjezdni mogli mówić o dużym szczęściu, kiedy w 49. minucie futbolówka po uderzeniu Atanasowa zatrzymała się na słupku. Legioniści odpowiedzieli na to minimalnie niecelną próbą Guala. W 57. minucie drugiego gola w tym meczu ustrzelił Benjamin Kallman. Fin wyszedł sam na sam z Tobiaszem i mimo, że skierował piłkę na słupek to ta odbijając się od niego wpadła do pustej bramki. Niewiele wskazywało na to, żeby Legia mogła odegrać tutaj większą rolę albo chociaż strzelić gola kontaktowego. Najlepszą szansę do tego mieli w 74. minucie, kiedy Josue posłał piłkę z rzutu wolnego w mur, a ta odbiła się od niego i trafiła do Elitima. Ten zdołał oddać strzał, ale obronił go Madejski. Dobitka Rosołka natomiast zatrzymała się na słupku. Do samego końca Cracovia już nie oddawała inicjatywy Legii, i pierwszy raz od 30. września udało jej się wygrać w spotkaniu ligowym.

Cracovia na koniec roku wydostaje się ze strefy spadkowej plasując się na trzynastym miejscu. Legia Warszawa 2023 rok kończy na piątej lokacie.

Cracovia – Legia Warszawa 2:0 (1:0)

25′ 1:0 Benjamin Kallman

57′ 2:0 Benjamin Kallman

Cracovia: Madejski – Hoskonen, Glik, Ghiță – Kakabadze, Knap, Atanasov, Skovgaard – Oshima, Makuch – Källman.

Legia Warszawa: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Kapuadi (59′ Dias) – P. Kun (72′ Baku), Çelhaka (59′ Kapustka), Elitim, Ribeiro – Josue, Muçi (67′ Strzałek) – Gual (67′ Rosołek).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!