Szósta wygrana w kobiecej eurolidze wicemistrzyń Polski stała się faktem. „Pomarańczowe” w trzeciej kwarcie osiągnęły przewagę, która pozwoliła spokojnie wygrać mecz. Dzięki wygranej utrzymują kontakt z czołówką grupy.

 

W dziesiątym spotkaniu ekipa Karola Kowalewskiego podejmowała ekipę Basket Landes.  Dzisiejsze rywalki polkowiczanek grają już o nic. Wicemistrzynie Polski z bilansem 6-4 zajmują czwartą lokatę w grupie. Ostatnią, premiowaną awansem. Jednak taki sam bilans mają druga ekipa w grupie Cukrova Basketbal Mensin oraz trzecia Villeneuve d’Ascq LM. Niekwestionowanym liderem jest ekipa z Pragi.

 

Polkowiczanki powoli budowały swoją przewagę. Choć potrafiły zacząć spotkanie od prowadzenia 9:2. Jednak w nie co ponad dwie minuty Basket Landes doprowadzało do remisu 13:13, a nawet na chwilę ekipa gości wychodziła na prowadzenie. Końcówka pierwszej kwarty to seria 6:2 Polskiego zespołu. W trzynastej minucie przyjezdne jeszcze potrafiły wyjść na prowadzenie 19:20, ale było to ostatni korzystny wynik dla ekipy Basket w tym spotkaniu. „Pomarańczowe” odpowiadały serią 11:0 i przejmowały kontrolę nad spotkaniem. Ekipa gości zmniejszała straty jeszcze do pięciu oczek, ale szybko przewaga wicemistrzyń Polski wracała na dziesięć oczek.

Po zmianie stron ekipa z województwa Dolnośląskiego rzuciła wszystkie swoje atuty do ataku. Nie zapominając również o obronie. Szybko przewaga polkowiczanek sięgała najpierw piętnastu oczek, by po kilku akcjach osiągnąć 21 (54:33) punktów przewagi. Przewaga okazała się już na tyle bezpieczna, że BC Polkowice nawet rotując składem kontrolowały spotkanie. Aż pięć zawodniczek z Polkowic zdobyło jedenaście lub więcej punktów. Świetnie grą dyrygowała Weronika Gajda (5 pkt, 5 zbiórek i 11 asyst w meczu). Pod koszami swoje robiły Brianna Fraser (16 pkt, 6 zbiórek), Brianna Sykes (15 pkt, 7 zbiórek i 6 asyst), Dragana Stankovic (13 pkt, 7 zbiórek i 3 bloki). Świetnie polkowiczanki świetnie radziły sobie w rzutach trzypunktowych (13/24 przy 7/24 rywalek).

 

KGHM BC POLKOWICE – BASKET LANDES  88:72  (19:16, 22:15, 25:14, 22:27)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!