Foto: Magdalena Fręch (Instagram)

Magdalena Fręch po falstarcie w spotkaniu 1/16 finału turnieju w Australii, odrobiła straty i zwyciężyła z Hiszpanką, awansując do najlepszej szesnastki.

Pierwszy set bezapelacyjnie należał do Hiszpanki. Sara Sorribes Tormo rozbiła Polkę nie oddając żadnego gema, a Fręch aż trzykrotnie psuła swój serwis. Co ciekawe, lepsze statystyki asów serwisowych i podwójnych błędów miała Fręch. Polka zanotowała kolejno jeden as i zero błędów, analogicznie w stosunku do 53. w światowym rankingu rywalki.

Na szczęście, w drugiej odsłonie starcia to nasza rodaczka pokazała dominację i wygrała seta bardzo podobnym wynikiem jak Hiszpanka pierwszy. Dwa gemy wygrała do zera i oddała tylko czwarty. W tym secie Polka obroniła aż dwa przełamania i wygrywając pewnie tą partię znów „wróciła” do spotkania.

Dzięki temu w trzecim secie Fręch złapała wiatr w żagle i po piątym gemie prowadziła 4:1. Później co prawda dwa gemy wygrała Hiszpanka, ale po krótkiej wymianie Magdalena Fręch dopięła swego i zwyciężyła 6:4, a całe spotkanie 2-1.

Hobart WTA (1/16 finału)

Magdalena Fręch – Sara Sorribes Tormo 2-1 (0:6, 6:, 6:4)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!