Legia wyraźnie dziś przegrała we własnej hali z Bahcesehirem College. Turecka ekipa, która zajmuje dwunaste miejsce w swojej lidze pokazał spokojny basket. Legia goniła w czwartej odsłonie odrabiając kilkanaście oczek. Na dogonienie rywali zabrakło jednak czasu. Legią tą porażką komplikuje sobie sytuację w grupie przed ewentualnym awansem do ćwierćfinału rozgrywek.

Spotkanie lepiej zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęli zawodnicy Bahcesehir. Szybko objęli prowadzenie 0:5 i 2:7. Dopiero przy stanie 6:11 kolejne trafienia zaliczał Christian Vital. Gdy jeszcze swoją trójkę dołożył Cowells, warszawski zespół prowadził. To trafienie zza łuku rzucającego Legii było jedynym takim warszawian w tej odsłonie przy sześciu próbach. Wynik pierwszej kwarty trafieniem zza łuku ustalił Candan Berkay. Drugą odsłonę legioniści rozpoczęli skuteczniej od serii 8:2, którą dopiero przerwą na żądanie zatrzymał trener gości Dejan Radonjić. Od tego momentu turecka ekipa zaczęła grać skuteczniej. W niespełna pięć minut zaliczyli serię 14:4. Legia miała problem z zatrzymaniem trójek rywali. Owszem ich goście trafili w pierwszej połowie pięć, ale w odpowiednich momentach, kiedy budowali też przewagę. Legia w ataku kompletnie nie umiała się odnaleźć. W pierwszej połowie z gry warszawianie trafili osiem z dwudziestu  dziewięciu rzutów, przy czternastu na trzydzieści rywali.

Po zmianie stron jedynym jaśniejszym punktem legionistów był Christian Vital. Amerykanin owszem trafił szybko dwie trójki, ale w odpowiedzi trafiał Phil Scrubb. Jak do tego doszły skuteczne kontrataki gości tuż za półmetkiem trzeciej kwarty przewaga Bahcesesehir przekroczyła dwadzieścia punktów. W tym momencie (prowadząc 34:57) goście zwolnili tempo rozgrywanych akcji. Goście pokazali Legii jak należy dzielić się piłką. Grali na niezłej skuteczności, a co za tym idzie, w asystach lepsi była turecka ekipa i to 18:10. W dodatku Legia przy miała więcej strat niż asyst. W tej odsłonie dla Bahceseru 10 oczek zdobył Jerry Boutsiele, osiem dołożył Tyler Cavanaugh. Ważne były trójki gości. Swoje trzy trafił Phil Scrubb. W czwartej kwarcie goście chcąc dowieźć wygraną minimalnym nakładem sił zatrzymali się ataku. Powoli wykorzystywali to legioniści. Brakowało owszem agresywnej obrony, ale swoimi akcjami Christian Vital poderwał zespół do gry. Swoje dorzucał Loren Jackson. Po kontrze Vitala zrobiło się nagle 61:69 dla gości. Gdy trójkę jeszcze dorzuciła najskuteczniejszy dziś Vital na 2,5 minuty przewaga Bahcesehiru zmalała z dwudziestu czterech oczek do pięciu. Goście stanęli w ataku. W ważnym momencie w dwóch akcjach nie popisał się Aric Holman. Goście wygrali dzięki trafianym rzutom wolnym. To wystarczyło, bo Legia nie mogła już trafić w końcówce.

Najskuteczniejszym dziś wśród legionistów był Christian Vital z 22 oczkami,

LEGIA WARSZAWA – BAHCESEHIR COLLEGE  66:77 (12:14, 12:19,18:31, 24:13)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!