fot. Krzysztof Polaczyk polski-sport.com

W trzecim spotkaniu ćwierćfinału PEKAO S.A. Pucharu Polski koszykarzy w Sosnowcu byliśmy świadkami derbów województwa Kujawsko-Pomorskiego. O ile w czwartkowych meczach w spotkaniach były spore różnice punktowe to w tym meczu oglądaliśmy dogrywkę.

 

W pierwszej kwarcie Anwil rozkręcał się powoli. Torunianie też nie chcieli oddać spotkania. Ostatnie niespełna trzy minuty pierwszej kwarty włocławianie wygrali 8:0. W drugiej odsłonie ruszyli do ataku liderzy torunian, czyli Kunc, Vucić wspomagani przez Aarona Cela. Anwil odpowiadał trafieniami Kuby Garbacza, Mateusza Kostrzewskiego i Janari Joesara. Były momenty, że właśnie Anwil uciekał na trzy oczka (23:30, 34:31), ale zawsze ekipa z grodu Kopernika miała odpowiedź tak jak choćby w końcówce drugiej kwarty wygranej 7:2 za sprawą trafień Mate Vucicia oraz trójki Treya Diggsa.

Po zmianie stron w Anwilu aktywni byli Victor Sanders i Tomas Knyzlik. Właśnie po akcji 2+1 tego pierwszego włocławianie uciekali na siedem (48:41) oczek. Gdy kilkadziesiąt sekund później ponownie o sobie przypomniał Mate Vucić, torunianie przegrywali tylko punktem. A gdy zza łuku trafił Aljaz Kunz ekipa z Torunia wyszła na prowadzenie 53:55.  Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Amir Bell. Remis 55:55 zapowiadał emocje… I tego byliśmy świadkami.

W kolejnej części meczu Anwil prowadził nawet pięcioma punktami, ale później błyskawicznie reagowali na to Filipović oraz Smith. Końcówka była niezwykle zacięta. Na około 47 sekund przed końcem po trójce Janariego Joesaara to włocławianie byli lepsi o dwa punkty. Po chwili podobnym rzutem odpowiedział Arik Smith! W następnej akcji niesamowitym blokiem popisał się Wojciech Tomaszewski, a później kibice oglądali serię rzutów wolnych. Po trafieniach Jakuba Garbacza na 14 sekund przed końcem ponownie był remis. Akcję na zwycięstwo miał jeszcze Smith, ale jego rzut był nie celny. Kibice w hali w Sosnowcu byli świadkami dodatkowych pięciu minut.

Dodatkowy czas gry to gra kosz za kosz. Na trójkę Tomasa Kyzlinka po chwili odpowiadał Goran Filipović, co oznaczało kolejny remis. W końcówce kluczowe rzuty wolne trafiali Mateusz Kostrzewski i Kyzlink. W ostatniej akcji Vucić przechwycił piłkę, rzut na zwycięstwo oddał jeszcze Diggs, ale na szczęście Anwilu spudłował. Bohaterem dogrywki i włocławskiej ekioy został wspominany Tomas Kyzlink. Czech zdobył w dogrywce osiem z swoich dwudziestu jeden oczek.

 

Właśnie Tomas Knyzlik był autorem 21 oczek (najwięcej w Anwilu) oraz 4 zbiórek i 5 asyst, a 18 punktów dokładał Victor Sanders (3 zbiórki i 4 asysty). Dla torunian 22 oczka, 2 zbiorki i 3 asysty zdobył Arki Smith, a 19 oczek (oraz 5 zbiórek i 8 asyst) dodał Goran Filipović.

 

ANWIL WŁOCŁAWEK – ARRIVA TWARDE PIERNIKI TORUŃ  90:89  (18:11, 18:27, 19:17, 26:26, dogrywka 9:8)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!