Foto: PKO BP Ekstraklasa

W meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy o fotel lidera zagrał Lech Poznań ze Śląskiem Wrocław. Już przed tym spotkaniem było wiadomo, że ta drużyna, która zgarnie komplet punktów znajdzie się na czele tabeli. Z uwagi na to, że ekipy podzieliły się punktami to ciągle wyżej plasuje się Śląsk. 

W pierwszych minutach zdecydowanie bardziej ofensywnie nastawieni byli gracze Lecha Poznań. Zaskoczyć Rafała Leszczyńskiego próbował Kristoffer Velde, ale nie znalazł sposobu na golkipera Śląska Wrocław. Po drugiej stronie boiska szczęścia uderzeniami zza pola karnego szukali Jehor Macenko czy Nahuel Leiva. W 22. minucie zbyt mocno przeciągnął dośrodkowanie Ali Gholizadeh, przez co ułatwił bramkarzowi gości złapanie piłki. Osiem minut później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę zebrał Nahuel Leiva. Piłkarz jednak zbyt długo zwlekał ze złożeniem się do strzału, i został przyblokowany. W 34. minucie zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym Lecha Poznań. Przyjezdni wrzucili piłkę na Bartosza Salomona, który huknął z ostrego kąta. Na posterunku znalazł się Jehor Macenko szybko ją wybijając. W 36. minucie piłka wpadła do siatki Śląska, ale gol nie mógł zostać uznany z powodu pozycji spalonej Filipa Szymczaka. Na próżno było szukać w pierwszej połowie stu procentowych okazji, bo takich po prostu nie było ani nie pojawiły się w ostatnich minutach.

Dosłownie dwie minuty po zainaugurowaniu drugiej połowy dogodną sytuację stworzył sobie Filip Marchwiński. Piłkarz ”Kolejorza” miał wszystko, żeby oddać celny strzał, ale skończyło się na pudle. Gospodarze zdecydowanie przeważali, ale to nie przekładało się na gole. Próby Marchwińskiego, Salamona kończyły się fiaskiem. W 70. minucie Filip Szymczak oddał bardzo obiecujący strzał, ale wylądował on tuż nad poprzeczką wrocławian. Chwilę później Rafał Leszczyński musiał zebrać się do wypiąstkowania piłki z własnej jedenastki. W końcówce mocniej przycisnęli Szymczak i Velde. W 85. minucie Jesper Karlstrom przypuścił próbę zaskoczenia Rafała Leszczyńskiego, ale ten poradził sobie bez problemu z interwencją. Tuż przed końcem spotkania Salamon miał świetną okazję, ale nie trafił czysto w piłkę, i zagrożenia nie było. W 90. minucie wreszcie postraszyli też goście. Patryk Klimala przymierzył, ale jego strzał wybronił Bartosz Mrozek.

Śląsk Wrocław z czterdziestoma dwoma punktami zajmuje drugie miejsce w PKO BP Ekstraklasie, a Lech Poznań plasuje się pozycję niżej z czterdziestoma oczkami.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0

Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Salamon, Milić, Gurgul – Kwekweskiri (74′ Hotić), Karlström – Gholizadeh (74′ Ba Loua), Marchwiński, Velde – Szymczak.

Śląsk Wrocław: Leszczyński – Macenko (82′ S. Petrow), Bejger, Petkov, Janasik – Pokorny, Schwarz – Samiec-Talar (90+2′ Szwedzik), Olsen, Leiva – Expósito (75′ Klimala).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!