ARKA GDYNIA, fot. Anna Sarnowska, polski-sport.com

W piątkowy wieczór w ramach 22. kolejki Fortuna 1. Ligi na Stadionie Miejskim w Tychach o fotel lidera rywalizowały ze sobą dwie czołowe drużyny. W meczu na szczycie piłkarze Arki Gdynia pokonali na wyjeździe zespół GKS Tychy 1:0. Zwycięskiego gola zdobył na początku drugiej połowy Karol Czubak.

I połowa

Punktualnie o 20:30 na Stadionie Miejskim w Tychach po pierwszym gwizdku arbitra Damiana Sylwestrzaka rywalizować ze sobą zaczęły dwie czołowe drużyny zaplecza ekstraklasy. Jako pierwsi zmagania od środka boiska rozpoczęli piłkarze GKS Tychy, zamykając zespół Arki na ich własnej połowie. Jednak już w 5. minucie pierwszy celny strzał na bramkę oddał Kacper Skóra (Arka Gdynia), ale 20-letni golkiper „Trójkolorowych” skutecznie wybił piłkę. Miejscowi natychmiast odpowiedzieli, jednak Daniel Rumin (GKS Tychy) trafił tylko w bok siatki. Po kwadransie gry troszkę większe posiadanie piłki odnotowywali gdynianie (54%). W 20. minucie zamieszanie w polu karnym Tyszan Janusz Gol (Arka Gdynia) próbował zamienić na „jedenastkę”, ale jego żądania nie zostały uwzględnione przez sędziego z Wrocławia. Drugi kwadrans przyniósł całkowicie wyrównaną walkę. Obie drużyny miały na swoim koncie po dwa celne strzały, a posiadanie piłki wynosiło 50:50. W 39. minucie przed ogromną szansą stanęli Żółto-Niebiescy. Olaf Kobacki (Arka Gdynia) zaaranżował pojedynek sam na sam Karola Czubaka (Arka Gdynia) z bramkarzem GKS-u, jednak Maciej Kikolski (GKS Tychy) był sprytniejszy w tej konfrontacji. Nie doliczając żadnych minut, arbiter zakończył pierwszą połowę bezbramkowym rezultatem, mimo kilku dobrych sytuacji po obu stronach.

II połowa

Po przerwie obydwa zespoły powróciły na murawę w niezmienionych składach i od środka boiska rozpoczęli goście. Konkretne sytuacje oglądaliśmy już od pierwszych minut, a od 51. minuty drużyna znad morza wyszła na prowadzenie. Karol Czubak (Arka Gdynia) głową posłał piłkę do siatki rywala z okolic 6. metra, po dośrodkowaniu Olafa Kobackiego (Arka Gdynia). Był to już 12. gol tego snajpera w tym sezonie. W 63. minucie austriacki piłkarz Julius Ertlthaler (GKS Tychy) upadł w polu karnym przyjezdnych, walcząc o piłkę z Martinem Dobrotką (Arka Gdynia), ale sędzia nie widział podstaw do podyktowania „jedenastki”. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania klub z Pomorza próbował podwoić wynik spotkania. Po wyprowadzeniu kontry przez Tornike Gaprindaszwili (Arka Gdynia) Olaf Kobacki (Arka Gdynia) próbował podać do Karola Czubaka (Arka Gdynia), jednak szybciej do piłki podbiegł Kasjan Lipkowski (Arka Gdynia) i uderzył obok słupka. W ostatnim kwadransie dłużej przy piłce utrzymywał się zespół z Tych. Gdynianie zostali zmuszeni do obrony i skutecznie sobie z tym radzili. Natomiast przed samym końcem podstawowego czasu gry, w 87. minucie dość niebezpiecznie zaatakowali znów przyjezdni. Tornike Gaprindaszwili (Arka Gdynia) zdobył piłkę od Olafa Kobackiego (Arka Gdynia) i próbował pokonać Macieja Kikolskiego (GKS Tychy) w sytuacji sam na sam, jednak bezskutecznie. Doliczone przez arbitra pięć minut spowodowało tylko „wyrzucenie” z boiska Jakuba Budnickiego (GKS Tychy), a tym samym końcową grę Tyszan tylko w „dziesiątkę”. Arka Gdynia „dowiozła” do końca zapracowane przez siebie trzy punkty, wygrywając spotkanie na szczycie 1:0.

Fortuna 1. Liga – 22. kolejka
GKS Tychy – Arka Gdynia 0:1 (0:0)
Czubak 51′

Żółte kartki:72. Budnicki (GKT), 82. Ertlthaler (GKT), 87. Stangret (GKT) – 86. Gaprindaszwili (ARK), 90+5. Budnicki (GKT)

Czerwone kartki: 90+5. Budnicki (GKT)

GKS Tychy: Kikolski – Połap (60. Mikita), Budnicki, Nedić, Tecław (82. Stangret), Dijakovic – Wojtuszek, Żytek (60. Śpiączka) – Rumin (73. Mystkowski), Ertlthaler – Radecki (73. Kurtaran). Trener: Dariusz Banasik

Arka Gdynia: Lenarcik – Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny – Gol, Milewski (80. Borecki) – Skóra (65. Lipkowski), Adamczyk (65. Gaprindaszwili), Kobacki (88. Azacki) – Czubak (88. Turski). Trener: Wojciech Łobodziński

Sędzia główny: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Sędzia VAR: Jarosław Przybył (Kluczbork)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!