W Wielką Sobotę siatkarze nie odpoczywają. PGE GiEK Skra Bełchatów w ramach 28. kolejki PlusLigi podjęła Enea Czarnych Radom. Bełchatowianie ciągle są blisko gry w play-off, a radomianie zacięcie walczą o utrzymanie się. Po tym meczu Czarni Radom mogą być zawiedzeni, bo oddalają się jeszcze bardziej od bezpiecznej strefy.  

Pierwszy set był dość nietypowy. Początek nie szedł kompletnie radomianom, którzy popełniali multum błędów. Wreszcie jednak weszli oni w swój rytm i zaczęli gonić Skrę. Tak bardzo się rozpędzili, że po bloku na Lipińskim to oni prowadzili 10:7. Gospodarze jednak podjęli rękawice i odrobili całość strat doprowadzając do remisu 14:14. Trener Enea Czarnych Radom od razu zainterweniował prosząc o czas. Ten jednak niewiele pomógł, bo po zbiciu Meljanaca goście przegrywali 17:18. W końcowej fazie kluczowy było obicie bloku przez Aciobaniteia oraz dotknięcie piłki po stronie gospodarzy przez Gnieckiego. To wszystko przełożyło się na wygraną Skry 25:21.

Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla Skry. Po atakach i bloku Poręby oraz Lemańskiego bełchatowianie prowadzili 5:3. Radomianie nie odpuszczali i korzystali pełną parą z pomyłek własnych gospodarzy (Konarski). Sami jednak jeszcze częściej się mylili, przez co po dwóch kontrach Konarskiego i błędach Buszka PGE GiEK Skra Bełchatów miała cztery oczka zapasu (10:6). Nadzieję na doskoczenie do bełchatowian dał przez chwilę Gomułka oraz Hofer. Była ona bardzo krótkotrwała, bo po chwili Skra była już trzy punkty do przodu (12:9, 15:12). Końcowa faza była bardzo wyrównana. Ciągle to gospodarze byli z przodu. Do wyrównania udało się doprowadzić po błędzie Lipińskiego (19:19). Enea Czarni Radom dzielnie walczyli, żeby wyszarpać sobie tę partię. Ostatecznie musieli uznać wyższość Skry, która po ataku Aciobaniteia, a potem Konarskiego zwyciężyła 25:23.

W trzeciej partii ogólnie lepiej prezentowali się bełchatowianie. Od pierwszych piłek to oni byli na czele (3:1). Z czasem radomianie doprowadzili do remisu, a nawet przez niedługą chwilę udało im się poprowadzić (7:6). To jednak była cisza przed burzą. Po dobrych zagrywkach Poręby, których utrzymać nie potrafił Hofer Skra wysforowała się na dwa oczka przewagi (10:8). Zgubiła je po tym jak błąd w wystawie przydarzył się Grzegorzowi Łomaczowi (12:12). Radomianom ewidentnie brakowało jakiegoś punktu zaczepienia w tym meczu. As serwisowy Formeli, a po chwili blok Lipińskiego na Gomułce nie dał żadnego większego oddechu przyjezdnym. Wzajemne ”szarpanie się” trwało. Raz na minimalnym prowadzeniu byli bełchatowianie, potem wskakiwali na nie radomianie. Tum razem ekipa z Radomia przypilnowała końcówki. Dobrą robotę zrobił Gomułka wyprowadzając swój zespół na dwa punkty przewagi (20:18). Gospodarze ratowali się dwukrotnie czasem nie chcąc przedłużać tego meczu. To im się nie powiodło, ponieważ przegrali 22:25, po ataku Hofera.

W czwartym secie podrażniona Skra chciała załatwić szybko sprawę z Enea Czarnymi Radom. Po dobrych serwisach Poręby i skutecznym zbiciom jego kolegów z klubu bełchatowianie prowadzili 8:4. Przewaga jeszcze bardziej zwiększyła się, kiedy szczelnie dłonie ułożył Aciobanitei blokując Gomułkę czy gdy to samo tyle, że na Hoferze zrobił Lemański (10:4). Radomianie byli kompletnie rozbici i nie potrafili zatrzymać rywali, którzy grali jak w transie (13:6). Enea Czarnym Radom nie pomagały nawet przerwy na żądanie trenera. Do samego końca nic się nie zmieniło. Żadne przełamanie po stronie gości nie nadeszło. Oni samo chcieli już jak najszybciej opuścić parkiet. Stało się to po tym jak zaatakował Dawid Konarski dając zwycięstwo PGE GiEK Skrze Bełchatów.

Skra aktualnie zajmuje jedenaste miejsce w PlusLidze z trzydziestoma dziewięcioma punktami. Do ósmego Indykpolu traci zaledwie punkt. Enea Czarni Radom z osiemnastoma oczkami plasują się na ostatniej pozycji, i będą musieli mocno przyglądać się w najbliższym czasie KGHM Cuprum Lubin.

PGE GiEK Skra Bełchatów – Enea Czarni Radom 3:1 (25:21, 25:23, 22:25, 25:16)

MVP: Adrian Aciobanitei

PGE GiEK Skra Bełchatów: Lipiński, Poręba, Łomacz, Aciobanitei, Lemański, Konarski, Diez, Nowak, Kupka,

Enea Czarni Radom: Buszek, Ostrowski, Meljanac, Formela, Rajsner, Todorovic, Nowowsiak, Hofer, Gomułka, Teklak, Smoliński, Gniecki.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!