Foto: PKO BP Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa wróciła do gry w lany poniedziałek. Jednym ze świątecznych spotkań było starcie Widzewa Łódź z Koroną Kielce, które zakończyło się wygraną łodzian.

Początek tego meczu należał do gospodarzy. W 2. minucie ledwo piłkę wybił Bartosz Kwiecień, a chwilę później niewiele brakowało, żeby futbolówka wpadła do siatki po główce Marka Hanouska. W kolejnych minutach kielczanie próbowali zaskoczyć rywali rzutami różnymi. Te jednak nie dały im bramki. Po kwadransie gry natrudzić się przy wybiciu dośrodkowania od Klimka musiał Xavier Dziekoński. W 31. minucie, w polu karnym Widzewa pojawiło się sporo poruszenia. Ostatecznie akcję spuentowało uderzenie w poprzeczkę, w wykonaniu Bartosza Kwiecienia. Przez chwilę trzeba było poczekać na analizę VAR, która sprawdzała czy przypadkiem Koronie nie będzie należał się rzut karny. Końcowo nic takiego miejsca nie miało. Pod koniec pierwszej połowy szczęścia spróbował strzałem z dystansu Bartłomiej Pawłowski. Bramka przyszła jednak dopiero w doliczonym czasie gry. Futbolówkę dogrywał Fran Alvarez, a Imand Rondić puentował to przymierzeniem dającym prowadzenie Widzewowi Łódź.

W drugiej połowie Widzew pilnował się w defensywie. Nawet gdy Korona Kielce dochodziła do strzału to na posterunku był Rafał Gikiewicz. W 58. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie po uderzeniu z rzutu wolnego Frana Alvareza. Sześć minut później dobry pomysł miał Pawłowski, ale Miłosz Trojak dobrze odczytał jego zamiary i wybił futbolówkę. W 74. minucie Widzew otrzymał pierwsze ostrzeżenie, po przymierzeniu zza pola karnego Martina Remacle. Jego strzał zdołał wyłapać Gikiewicz. Przy kolejnym był bezradny. Jakub Augustyn wpadł w pole karne Widzewa, oddał piłkę Jewgienijowi Szykawce, a ten wykończył bez problemu akcję. Od tego momentu Korona zdecydowanie przyśpieszyła marząc o drugim golu. W 80. minucie przed remisem uchronił łodzian Gikiewicz nie pozwalając pokonać się Dominickowi Zatorowi. Tuż przed końcem meczu Widzew wyprowadził decydujący cios. Antoni Klimek huknął z dystansu nie dając szans na obronę golkiperowi Korony Kielce. W ostatnich sekundach łodzianie mogli jeszcze wyżej wygrać, ale Dziekoński poradził sobie ze strzałem jednego z piłkarzy, a Terpiłowski przy dobitce był niecelny.

Widzew Łódź z trzydziestoma pięcioma punktami plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli Ekstraklasy. W strefie spadkowej, na szesnastej lokacie znajduje się Korona Kielce z dwudziestoma czterema oczkami.

Widzew Łódź – Korona Kielce 3:1 (1:0)

45+1′ 1:0 Imand Rondić

58′ 2:0 Fran Alvarez

75′ 2:1 Jewgienij Szykawka

86′ 3:1 Antoni Klimek

Widzew Łódź: Gikiewicz – Kastrati (82′ L. Silva), Żyro, Szota, Cigaņiks – Álvarez (82′ D. Kun), Hanousek, Pawłowski (82′ Kerk) – Nunes (90+1′ Terpiłowski), Rondić (72′ Sanchez), Klimek.

Korona Kielce: Dziekoński – Zator, Kwiecień, Trojak, Pięczek – Podgórski (58′ Konstantyn), Remacle, Hofmeister, Błanik (71′ Forsell) – Dalmau (58′ Trejo), Szykawka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!