Foto: Polski Związek Zapaśniczy

Turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu dobiegł końca. Polska reprezentacja w zapasach zakończyła go z jedną przepustką – Wiktorii Chołuj. W niedzielę najbliższy wyszarpania biletu do Francji był Kamil Kociołek. 

Na matach w Baku pojawiło się dziś pięcioro Polaków: Kamil Kościółek (kat. 125 kg), Sebastian Jezierzański (kat. 86 kg), Patryk Ołenczyn (kat. 74 kg), Dominik Jagusz (kat. 65 kg), Radosław Baran (kat. 97 kg).

Dwóch ostatnich wymienionych zakończyło rywalizację na pierwszej rundzie. Ołenczyn przegrał z brązowym medalistą olimpijskim z Rio de Janeiro oraz dwukrotnym mistrzem świata – Włochem Frankiem Chamizo (3:10). Natomiast Jagusz odpadł z mistrzem Europy – Albańczykiem Isłamem Dudajewem. Więcej szczęścia mieli Kościółek i Jezierzański. Pierwszy na punkty pokonał brązowego medalistę mistrzostw Europy juniorów (2021 r) – Mołdawianina Erhana Gheorghe (0:10), a drugi poradził sobie z Białorusinem Ilią Khamtsoiem (11:9).

W 1/8 finału niestety nie powiodło się już Jezierzańskiemu. Aktualny mistrz Europy Grek Dauren Kurugliew okazał się dla niego zbyt mocny (0:2). Chwilę radości natomiast przeżywał Kamil Kościółek wygrywając z pięciokrotnym medalistą mistrzostw Europy Węgrem Danielem Ligeti. Prawdziwy dramat rozegrał się w przypadku Radosława Barana, który najpierw zwyciężył nad Mołdawianinem Radu Lefterem, a później miał wystąpić w półfinale. Słowo miał nie jest przypadkowo, bo ostatecznie do tego nie doszło, z racji doznania poważnej kontuzji i wycofania polskiego zapaśnika. W półfinale Kościółek nie miał wystarczająco szczęścia. Białorusin Dzianis Khramiankou poskromił Polaka na punkty (9:2), i to on jest pewny udziału w igrzyskach olimpijskich.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!