Fot. Tomasz Folta

Zakończyło się pierwsze dzisiejsze spotkanie w piłkarskiej Ekstraklasie. Na stadion w Radomiu przyjechało podrażnione ostatnimi ligowymi wpadkami Zagłębie Lubin, aby zmierzyć się z miejscowym Radomiakiem Radom.

Pierwsza połowa rozpoczęta została przez Radomiaka. Pierwsza okazja na objęcie prowadzenia miała miejsce pod bramką Gabriela Kobylaka. Strzał Dąbrowskiego z dystansu został zablokowany. W 3. minucie Luizao wręcz oddał piłkę Miedziowym, lecz po podaniu z autu do futbolówki nie zdążył Kacper Chodyna. W 5. minucie prowadzenie mógł objąć Radomiak. Jardel uderzył podcinką nad Dioudisem, ale piłkę niemal z linii bramkowej wybił Mateusz Grzybek. W 7. minucie Socratis Dioudis błyskawicznie uruchamił w kontrataku Wdowiaka, który ograł Machado, wyszedł na sytuację sam na sam, ale strzelił nad bramką. Następne minuty minęły obu zespołom pod znakiem walki o piłkę w środku boiska. Dośrodkowywać do Kurminowskiego próbował Chodyna, lecz jego centra została zablokowana. W 20. minucie Marek Mróz zgrał na obieg do Chodyny, który szybko dograł spod linii końcowej na wbiegającego przed bramkę Kurminowskiego i snajper przyjezdnych otworzył wynik. W 24. minucie Machado próbował przedrzeć się boczną strefą boiska, lecz Bartosz Kopacz błyskawicznie przeczytał jego zamiary. W 26. minucie Bartłomiej Kłudka  chciał znaleźć pod bramką przeciwnika Kurminowskiego, który uderzył pod poprzeczką. W 31. minucie gry kolejny raz pod bramkę miejscowych po raz kolejny przedarło się Zagłębie i wykorzystało bezbłędnie tę sytuację. W szesnastkę dogrywał Dąbrowski, nie zdołał zamknąć akcji Kurminowski, ale od razu poszła centra z drugiej flanki Grzybka, Chodyna zgrywał piłkę na dalszym słupku, którą do pustej bramki z najbliższej odległości pozostało umieścić Ławniczakowi. Osiem minut później Machado stracił piłkę w blisko koła środkowego, sprytnym odbiorem posiadanie dla Miedziowych odzyskał Marek Mróz i szybko postanowił uruchomić Dawida Kurminowskiego, snajper Zagłębia mocnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce.

Druga połowa tego meczu rozpoczęła się błyskawicznie. W 51. minucie Grzesik dośrodkował nisko w pole karne, piłka spadła wprost pod nogi Diasa a ten pewnie sfinalizował akcje, strzelając pierwszą bramkę dla Radomiaka. Zagłębie prędko podrażniło się straconą bramką. W 53. minucie po podaniu Kacpra Chodyny hattricka skompletował Dawid Kurminowski. Na dwadzieścia pięć minut przed końcem spotkania Radomiak przejął inicjatywę, a na efekty takich działań nie trzeba było długo czekać, gdyż po przypadkowym strąceniu piłki przez Mateusza Grzybka piłka trafiła na nogę Grzesika, on wówczas strzałem z woleja umieścił piłkę w bramce i sprawił, że Radomiak odzyskał nadzieję na zdobycie choćby punktu. Następnie nadzieję Radomiakowi chciała odebrać drużyna ze stolicy polskiej miedzi. W 81. minucie Dioudis ładnie strącił piłkę w kierunku Kurminowskiego, na końcu traiła ona do Kacpra Chodyny, ale w plany Miedziowych na zawiązanie akcji ofensywnej wmieszał się Gabriel Kobylak i zażegnał niebezpieczeństwo. W 88. minucie, gdy Zagłębie już witało się z kompletem punktów, Radomiak ruszył do kolejnego ataku. Leandro dośrodkował piłkę z prawej strony na dalszy słupek, a tam po przyjęciu z niewiarygodnie ostrego kąta silnym uderzeniem pod poprzeczkę bramkę kontaktową zdobył Abramowicz. Do końca spotkania na twarzach zawodników z Lubina można było wypatrzeć wielkie zadziwienie z powodu tak szybko roztrwonionej przewagi. Jednak ostatecznie podopiecznym Macieja Kędziorka nie udało się wyrównać stanu rywalizacji.

 Radomiak Radom – Zagłębie Lubin 3-4 (0-3) 

Goncalves 51′ Grzesik 74′ Abramowicz 86′ – Kurminowski 20′ 39′ 53′  Ławniczak 30′

Radomiak Radom: Kobylak, Grzesik, Rossi , Cichocki, Abramowicz, Peglow (Goncalves 46′), Kaput, Luizão (Donis 46′), Wolski, Machado (Vusković 46′), Jardel (Okoniewski 64′).

Zagłębie Lubin: Dioudis, Kłudka, Ławniczak, Kopacz, Grzybek, Makowski (Poletanović 83′), Dąbrowski, Chodyna, Mróz (Pieńko 73′) , Wdowiak (Buletsa 79′), Kurminowski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!