Puchar Świata w biathlonie przeniósł się do amerykańskiego Soldier Hollow, gdzie dziś wystartowała sztafeta męska oraz panie w sprincie.
Biało-czerwoni w sztafecie 4×7,5 km wystąpili w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Kacper Guńka i Marcin Zawół. Cała czwórka strzelała na tyle dobrze, żeby nie zaliczyć żadnej karnej rundy. Niestety przydarzyło się sporo dobierań (łącznie jedenaście), które też opóźniały opuszczenie strzelnicy przez polskich reprezentantów. Sam bieg w wykonaniu Polaków był na tyle szybki, że wystarczyło to do czternastej pozycji. Strata do zwycięskich Norwegów wyniosła ponad pięć minut.
Na starcie sprintu na 7,5 km pojawiły się: Joanna Jakieła, Anna Mąka, Natalia Sidorowicz i Kamila Żuk. Pierwsza z wymienionych dobiegła do mety z jednym pudłem na dwudziestej dziewiątej pozycji. Trzecia natomiast pomyliła się dwa razy na strzelnicy, co dało trzydziestą ósmą lokatę. O krok od awansu do pościgu była Kamila Żuk. Powracająca do zmagań polska biathlonistka trzykrotnie chybiła, przez co przecięła linię mety z czterdziestym pierwszym czasem. Również trzy pudła zanotowała Mąka. To w połączeniu z niezbyt dobrym biegiem dało dopiero pięćdziesiąte czwarte miejsce.
Wyniki sztafety męskiej 4×7,5 km:
1. Norwegia – 1:13:12,3
2. Włochy +26,5 s.
3. Niemcy +27,3 s.
14. Polska +5:15,4
Wyniki sprintu kobiet na 7,5 km:
1. Justine Braisaz-Bouchet – 20:42,7
2. Ingrid Landmark Tandrevold +13,4 s.
3. Lou Jeanmonnot +19,2 s.
29. Natalia Sidorowicz +2:13,9
38. Joanna Jakieła +2:37,6
41. Kamila Żuk +2:42,4
54. Anna Mąka +3:12,6