W 18. kolejce PKO Ekstraklasy zmierzyły się ze sobą Wisła Kraków i liderująca Pogoń Szczecin. To Wisła sprawiła sporą niespodziankę wygrywając u siebie 2:1.

Pogoń już po raz drugi z rzędu straciła punkty w Ekstraklasie. Musi liczyć na to, że jutro Legia Warszawa nie wygra swojego meczu. W przeciwnym razie Pogoń spadnie z fotelu lidera na drugie miejsce na korzyść piłkarzy z Łazienkowskiej.

Pierwsza połowa była bardzo udana dla Wisły. Gospodarze bardzo dobrze weszli w mecz. Atakowali i dobrze bronili, a przede wszystkim zdobyli gola. W zejściu na drugą połowę z dwoma bramkami przewagi pomogła im Pogoń. Obrońca gości Benedikt Zech, w 31. minucie strzelił gola samobójczego, próbując nie dopuścić do piłki młodziutkiego Piotra Starzyńskiego. Sporą zasługę także w tym trafieniu miał pomocnik Wisły Brown Forbes, który dośrodkowywał w pole karne Pogoni.

Pogoń dwoiła się i troiła, żeby strzelić gola, ale to się nie udawało. Często byli łapani na pozycji spalonej. Nawet, kiedy już dochodzili do sytuacji strzeleckiej to piłka odbijała się od słupka lub w ogóle nie trafiała w światło bramki.

Tak dużych problemów ze skutecznością nie miała ,,Biała Gwiazda”, która wykorzystała niemoc strzelecką Pogoni i w doliczonym czasie pierwszej połowy strzeliła bramkę na 2:0. Strzelcem bramki z trzydziestu metrów był Kostarykanin Brown Forbes, który otrzymał podanie od Zana Medveda. Gol był bardzo efektowny, pomocnik trafił z dużej odległości w górny róg bramki. Bramkarz Pogoni Szczecin mógł odprowadzić piłkę tylko wzrokiem.

W drugiej połowie piłkarze gości szybko chcieli odrobić straty. Nie musieli na to długo czekać. Już w 48. minucie mogli cieszyć się z gola. Po uderzeniu Alexandra Gorgona piłka odbiła się przed bramkarzem Wisły (z powodu nierównej murawy) i wpadła do bramki. Golkiper gospodarzy okazał sporą złość po tym niefortunnym wydarzeniu. Jednak to nie tylko boisko było winne straty tego gola. To również obrońca ,,Białej Gwiazdy” – Burliga się nie popisał pozwalając na zdecydowanie zbyt wiele strzelcowi bramki.

Po bramce na 2:1 oba zespoły nabrały jeszcze większej ochoty do gry. Akcje Pogoni Szczecin były szczególnie napędzane przez Michała Kucharczyka. Mimo tego to Wisła tworzyła sobie lepsze okazję strzeleckie. Gdyby nie udane interwencję bramkarza ,,Portowców” po strzałach Savicia, Forbesa oraz Medveda wygrana Wisły mogłaby być jeszcze większa.

Chęci do wyrównania meczu nie brakowało Pogoni, choć to Wisła była bardziej skuteczna i zasłużenie wygrała w 18. kolejce PKO Ekstraklasy. Dzięki temu zyskała trzy punkty, przesunęła się na 10. miejsce w tabeli i ma sześciopunktowy zapas nad strefą spadkową. To czy Pogoń zostanie na fotelu lidera wyjaśni się w sobotę po meczu Legii Warszawa, która zmierzy się z Wisłą Płock.

Wisła Kraków vs Pogoń Szczecin 2:1 (2:0) 

1:0 31′ Benedikt Zech (bramka samobójcza)

2:0 45+2′ Felicio Brown Forbes

2:1 48′ Alexander Gorgon

Wisła: Mateusz Lis, Łukasz Burliga, Admir Mehremić (38′ Serafin Szota), Michał Frydrych, Maciej Sadlok, Patryk Plewka, Stefan Savić, Yaw Yeboah (69′ Jakub Błaszczykowski), Zan Medved, Piotr Starzyński (69′ Krystian Wachowiak), Felicio Brown Forbes.

Pogoń: Dante Stipica, Jakub Bartkowski (75′ Adrian Benedyczak), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata (83′ Hubert Matynia), Michał Kucharczyk, Tomas Podstawski, Kamil Drygas, Alexander Gorgon, Kacper Smoliński (83′ Mariusz Fornalczyk), Luka Zahović (75′ Adam Frączczak).

 

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!