ELIJAH STEWART

W o meczu o brązowe medale była potrzebna dogrywka. W niej już Legii prowadziła nawet czteroma oczkami, ale niespełna sekundę do końca czwartej kwarty trójkę na wygraną trafił Elajah Stewart.

 

Spotkanie rozpoczęli z wysokiego C legioniści. Kolejne trafienia Lichodieja, Watsona oraz Medforda stołecz okazało zespół prowadził już dwunastoma punktami w szóstej minucie. Jednak to nie był koniec dobrej gry warszawian. Pojedyncze trafienia Dziewy czy McCauleya nie wiele dawały. Legia potrafiła w pierwszej kwarcie po akcji aktywnego Jamela Morrisa prowadzić nawet piętnastoma punktami. Dużo do gry wnosił nie widoczny w drugim meczu Lester Medford jr. Po wznowieniu gry sygnał jak się do odrabiania strat dali Kyle Gibson. Ważne punkty spod kosza zdobył Gabiński a trójkę dołożył Ben McCauley. Gdy ten ostatni dołożył kolejne trafienie zza łuku a kolejne trafienie zaliczył Gibson na tablicy pojawił się remis 32:32. Śląsk zaliczył serię 19:6 w ciągu pięciu minut. Wspomniany McCauley w pierwszej połowie zdobył szesnaście oczek, a po jego kolejnych trafieniach Śląsk wyszedł na trzypunktowe prowadzenie. W końcówce ważne punkty dla Legii zdobywali Karolak z Lichodiejem i dzięki temu po połowie warszawianie prowadzili tylko 44:42.

Po zmianie stron długo wynik oscylował w okolicach remisu. Obie drużyny prowadziły maksymalnie trzema punktami. Ważne trafienie dla swojego zespołu zaliczył Mateusz Szlachetka. Aktywny był również Elijah Stewart. W Legii walczył Morris a ważne punkty dodał Earl Watson. Warszawianie zakończyli kwartę sześcioma oczkami z rzędu co dało im prowadzenie po 30 minutach 59:56.

W czwartej kwarcie Legia prowadziła jeszcze czterema oczkami. Śląsk nie dawał za wygraną. W decydujących momentach Legia miała problemy z rzutami trzypunktowymi. W końcówce przy trzypunktowym prowadzeniu wrocławian przy wejściu z dwoma oczkami sędziowie orzekają faul niesportowym Jovanovicia na Karolaku. Pochodzący z Lublina zawodnik doprowadził do remisu, a rzucający za trzy Medford i dobijający Lichodiej nie zapewnili wygranej Legii.

W dodatkowym czasie gry właśnie Medford przełamał nie moc w rzutach trzypunktowych i stołeczny zespół prowadził 85:81. Śląsk jednak nie złożył broni. Przy dwupunktowym prowadzeniu Legii za trzy trafił Elajah Stewart na 0,7 sekundy do końca dogrywki.I brązowe medale trafiają do Wrocławia

Dla wroclawian po 18 punktów rzucili Kyle Gibson oraz Aleksander Dziewa. Dla Legii po 20 zdobyli Walerij Lichodiej oraz Lester Medford jr.

 

LEGIA WARSZAWA – ŚLĄSK WROCŁAW  85:86  (24:11, 20:31, 15:14, 17:20, dogrywka 9:10)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!