Foto: CEV

Polki w świetnym stylu rozpoczęły walkę na Mistrzostwach Europy. W czterech setach pokonały swoje pierwsze rywalki – reprezentację Niemiec.

Spotkanie zdecydowanie lepiej otworzyły nasze siatkarki (6:1). Niemki w kolejnych akcjach odrobiły część strat. Nic poza tym nie udało im się ugrać. podopieczne trenera Nawrockiego wróciły do wysokiego prowadzenia (12:7). Niezawodna była Magdalena Stysiak, która napędzała polską ofensywę (20:16, 22:18). Niemki same podawały naszej reprezentacji pomocną dłoń. W samej końcówce rywalki często się myliły (23:20). Niestety nie udało nam się szybko zakończyć tej odsłony. Polki musiały się nieco napracować aby zdobyć ten ostatni punkt. Ostatnie słowo należało do Stysiak, która przypieczętowała wygraną w pierwszym secie atakiem z lewego skrzydła (25:22).

Drugą odsłonę rozpoczęliśmy od wyrównanej gry punkt za punkt. Niemki próbowały „rozruszać się” i dużo ryzykowały na zagrywce. Większość z piłek lądowała jednak w aucie bądź w siatce (4:4). Obydwa zespoły dwoiły się i troiły przez co raz po raz mogliśmy obserwować widowiskowe akcje (8:8). W końcu Polkom udało się zdobyć kilka oczek przewagi. Do dobrej gry wróciła Zuzanna Górecka (11:8). Rywalki nie próżnowały i po zablokowanym ataku z pipe’a Magdy Stysiak wynik wyrównał się (13:13). Chwilę później w ręce przeciwniczek „wpakowała się” Górecka i Niemki wyszły na prowadzenie. Niemki zdecydowanie poprawiły jakość swojej gry. Ponadto zaczęły „wstrzeliwać” się z zagrywki. Sama końcówka była bardzo nerwowa. W ostatnim momencie rywalki popsuły zagrywkę więc Biało-Czerwone miały jeszcze swoją szansę. Niestety, nie udało się jej wykorzystać. Podopieczne Felixa Koslowskiego wygrały 25:23.

Obydwa zespoły mocno zaczęły trzeciego seta. Polski były bardzo zdeterminowane, aby wrócić do dyspozycji z premierowej odsłony. Swoje na zagrywce dołożyła Klaudia Alagierska i Biało-Czerwone zdobyły przewagę. Chwilę później zadziałał podwójny blok Stysiak-Pol (5:3). Polki co prawda utrzymywały się na prowadzeniu, ale rywalki deptały im po piętach. Słabo wyglądała nasza ofensywa, stabilny poziom trzymała jedynie Stysiak (9:8). Nim się obejrzeliśmy sytuacja odwróciła się o 180 stopni i to Niemki przejęły kontrolę nad grą. Nasze siatkarki gubiły się coraz bardziej, popełniały proste błędy i oddawały rywalkom punkty za darmo (12:15). O czas poprosił trener Nawrocki. Po przerwie Biało-Czerwone „odpaliły” i odebrały przeciwniczkom prowadzenie. Z piłki przechodzącej zaatakowała Pol i podopieczne Jacka Nawrockiego miały już trzy oczka przewagi (20:17). Niestety, w mgnieniu oka Niemki odrobiły straty niemal do zera. W miejsce Zuzanny Góreckiej pojawiła się Martyna Grajber. To ona zakończyła trzeciego seta. polki triumfowały 25:21.

Podobnie jak w poprzednim secie rozpoczęliśmy grę od walki punkt za punkt. W końcu podopiecznym Jacka Nawrockiego udało się wyrwać na prowadzenie, jednak rywalki cały czas deptały im po piętach. Przeciwniczki dzielnie walczyły, ale to Biało-Czerwone miały kontrolę nad grą (15:12). Naszą grę cały czas ciągnęła Magda Stysiak. Wydawało się, że Polki nabrały wiatru w żagle i będą pewnie zmierzać ku wygranej (17:14) ale nim się obejrzeliśmy rywalki były o krok od remisu (17:16). W ostatniej chwili nasze siatkarki „odjechały” i wszystko wskazywało na to, ze uda im się wygrać to spotkanie bez straty punktów. Po kolejnym mocnym ataku Stysiak Biało-Czerwone miały do wykorzystania serię piłek meczowych (24:21). Ostatni punkt również należał do młodej zawodniczki. Polki triumfowały w pierwszym meczu Mistrzostw Europy 3:1 (25:22).

Polska – Niemcy 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:22)

Polska: Stysiak, Łukasik, Górecka, Alagierska, Efimienko-Młotkowska, Wenerska, Stenzel (libero), Jagła (libero), Smarzek, Ziółkowska, Nowicka, Grajber

Niemcy: Lippmann, Alsmeier, Weitzel, Janiska, Schoelzel, Imoudu, Pogany (libero), Orthmann, Bock, Kästner, Drewniok

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!