7. kolejka zmagań w PKO Ekstraklasie przyniosła wiele emocjonujących spotkań. Kibice nie mogli też narzekać na ilość bramek w tej kolejce.

Remisowa sobota (prawie)

7. kolejkę otworzył mecz Warty Poznań z Termalicą Nieciecza. Spotkanie to nie porwało jednak kibiców zgromadzonych na trybunach w Grodzisku Wielkopolskim, bowiem żadna ze stron nie była w stanie sforsować defensywy rywala i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. W Krakowie wydawało się, że Pasy po dwóch zwycięstwach tym razem poniosą klęskę. Bramki Jimeneza i Krawczyka sprawiły, że do przerwy było już 0-2 dla Górnika. Po przerwie obraz gry zmienił się jednak na korzyść gospodarzy, a dwie bramki Rodina zdobyte w 85 i 93 minucie dały Cracovii remis 2-2.

Popołudniem w Białymstoku rozpoczął się mecz Jagiellonii ze Stalą Mielec. Wynik w 12 minucie otworzył De Amo, jednak niespełna 10 minut później wyrównał Puerto. Na Podlasiu mieliśmy więc strzelecki pojedynek Hiszpanów. Żaden z nich nie wpisał się jednak na listę strzelców po przerwie. Nie dokonali tego również ich klubowi koledzy, a starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Na zakończenie dnia doszło do pojedynku Śląska Wrocław z Legią Warszawa. W tym starciu wydawało się, że także padnie remis, jednak w 84 minucie defensywa Legii stanęła w miejscu, ponieważ sędzia liniowy zasygnalizował spalony. Inną decyzję podjął jednak główny arbiter, który puścił grę dalej i jak się potem okazało słusznie, ponieważ piłka co prawda trafiła do Viktora Garcii, który był na pozycji spalonej, ale ostatnim, który dotknął futbolówkę, był piłkarz w białej koszulce. Śląsk po zwycięstwie 1-0 melduje się na drugim miejscu w ligowej tabeli. Legia póki co jest na pozycji spadkowej, jednak ma aż dwa zaległe spotkania do rozegrania.

Niedziela nie zawiodła

W niedzielę na kibiców czekały trzy wyrównane starcia. Dzień rozpoczął pojedynek Piasta Gliwice i Zagłębia Lubin. Po 90 minutach wyrównanego widowiska wydawało się, że spotkanie to zakończy się podziałem punktów po bezbramkowym remisie. Nic bardziej mylnego! W jednej z ostatnich akcji spotkania podanie Szysza wykorzystał Bashkirov i to Zagłębie zatriumfowało w Gliwicach 0-1. To miła odmiana dla kibiców Miedziowych po wcześniejszych wyjazdowych klęskach w Krakowie i Płocku.

W Krakowie miejscowa Wisła podejmowała zespół Lechii Gdańsk. U Biało-Zielonych miał zadziałać efekt nowej miotły i pierwsze spotkanie Tomasza Kaczmarka w roli szkoleniowca Lechii miało przynieść punkty. Po 45 minutach gry wydawało się, że Lechiści mogą nie tylko zapunktować, ale i wysoko pokonać Białą Gwiazdę, ponieważ bramki Kubickiego i Durmusa sprawiły, że na tablicy wyników widniało 0-2 na korzyść przyjezdnych. Po przerwie Wisła wzięła się jednak w garść. Kontaktowego gola w 72. minucie zdobył Frydrych. I chociaż w 94. minucie wydawało się, że jest po wszystkim, ponieważ Szota wyleciał z boiska, to 4 minuty później Frydrych po raz drugi zapisał się na listę strzelców! 2-2 i Lechia wraca do Gdańska tylko z jednym punktem.

Hitem niedzieli był pojedynek Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań. W tej kolejce było wiele powrotów i nie inaczej działo się również w Częstochowie. Tutaj jednak to gospodarze najpierw wyszli na prowadzenie po bramce Cebuli w 14. minucie, a następnie podwyższyli wynik w 49. minucie po trafieniu Musiolika. Lech rzucił się do odrabiania strat i już w 57. minucie złapał kontakt dzięki bramce Amarala. Niedługo potem Szymon Marciniak podyktował drugi w tym spotkaniu rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Ishak i dał wyrównanie Lechitom.  Remis 2-2 sprawia, że Lech nadal jest niepokonany!

Cenne punkty gospodarzy

W poniedziałek o 18:00 o swoją pierwszą wygraną w tym sezonie walczył beniaminek z Łęcznej. Mecz nie układał się jednak na korzyść Górnika. Nie układał do 69. minuty. Wcześniej po chwilę przed upływem pierwszego kwadransu gry wynik otworzył Rasak, natomiast w 53. minucie na 0-2 podwyższył Szwoch, który wykorzystał rzut karny. Impuls do gonienia wyniku dał Śpiączka. W 69. minucie strzelił bramkę kontaktową, natomiast 4 minuty później dał Łęcznianom wyrównanie. W doliczonym czasie gry stało się coś niesamowitego, a mianowicie Wędrychowski zdołał skierować piłkę do bramki Wisły Płock i mecz zakończył się zwycięstwem 3-2 gospodarzy.

Miejscowy Radomiak podejmował zespół Pogoni Szczecin. Wynik szybko, bo już w 2. minucie otworzył Parzyszek. Spotkanie to było dość wyrównane, jednak wydawać się mogło, że Portowcy dowiozą ten wynik. Tak się jednak nie stało, a bramkę na wagę remisu zdobył Leandro.

Komplet wyników 7. kolejki:

Warta – Termalica 0-0
Cracovia – Górnik Zabrze 2-2
Jagiellonia – Stal 1-1
Śląsk – Legia 1-0
Piast – Zagłębie 0-1
Wisła Kraków – Zagłębie 2-2
Raków – Lech 2-2
Górnik Łęczna – Wisła Płock 3-2
Radomiak – Pogoń 1-1

Tabela po 7. kolejce:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!