fot: Twitter.com @RTS_Widzew_Łodz

Najbardziej wyczekiwanym spotkaniem tego tygodnia w polskiej piłce bez wątpienia było derbowe starcie Widzewa z ŁKS-em. W tym spotkaniu nie zabrakło wyrównanej walki, wielkich emocji oraz gorącego dopingu.

Pierwsza połowa

Pierwsze podchody pod bramkę rywali zrobili gospodarze tego spotkania, czyli piłkarze Widzewa Łódź. Już w 7. minucie grupa sympatyków spod zegara zaprezentowała oprawę z dodatkiem pirotechniki, przez co mecz musiał zostać przerwany na trzy minuty. Po powrocie do gry to ŁKS zaczął przejmować inicjatywę. W 13. minucie strzałem zza pola karnego popisał się Klimczak, lecz Wrąbel był na posterunku. Chwilę później bramkarz Widzewa został jednak pokonany. Pirulo w efektowny sposób zatrzymał sobie futbolówkę tuż przed linią autu i zdołał jeszcze zejść z nią do pola karnego, skąd oddał strzał i otworzył wynik spotkania na 0:1. Minutę później Rycerze Wiosny mogli prowadzić już 0:2, lecz defensywa Widzewa naprawiła swój błąd.

Widać było, że Widzewiacy nie mogą odnaleźć się po stracie bramki, a w 29. minucie było jeszcze gorzej, ponieważ Maciej Dąbrowski pokonał Wrąbla strzałem z główki i było już 0:2. To był już ostateczny sygnał do tego, aby Widzew wziął się w garść i zaczął grać, tak jak przyzwyczaił do tego swoich kibiców. Gospodarze tego starcia zaczęli więc coraz mocniej nacierać na bramkę ŁKS-u. Efektem tego było gol kontaktowy zdobyty w 41. minucie przez Patryka Stępińskiego, który pokonał Arndta strzałem z główki. W końcówce do kolejnych ataków wrócili Rycerze Wiosny, a bramce Wrąbla zagroził Rozwandowicz oraz Dominguez.

Druga Połowa

Po powrocie na boisko Widzewiacy próbowali przejąć inicjatywę i bardziej napierać na bramkę ŁKS-u. Gospodarzom udało się zdominował nieco Rycerzy Wiosny, lecz ci byli tego dnia bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Widzewiacy nie byli w stanie wykorzystać ani kolejnych rzutów rożnych, ani też rzutów wolnych, po faulach zawodników ŁKS-u. Do groźnej sytuacji bramkowej doszło dopiero w 79. minucie. Wtedy swoją próbę miał Tanżyna, lecz bramkarz Rycerzy Wiosny nie musiał interweniować, ponieważ futbolówka przeleciała obok słupka. Czuć było upływające minuty i napięcie, jakie narastało na stadionie Widzewa. Gospodarze próbowali, a ich starania przyniosły efekt w 87. minucie. Dośrodkowanie z lewej flanki na bramkę zamienił bowiem Tomasz Dejewski. Stadion w Łodzi eksplodował, a sympatycy Widzewa jeszcze bardziej wzmocnili swój i tak arcy głośny doping. Zapowiadała się nerwowa końcówka! Widzewiacy chcieli iść za ciosem, lecz odbijali się od defensywy ŁKS-u. Chwilę później czerwony kartonik obejrzał Ricardinho i ŁKS musiał radzić sobie w dziesiątkę! Mimo gry w osłabieniu Rycerze Wiosny nie zamierzali skupiać się wyłącznie na defensywie. W Łodzi zrobił się więc bardzo otwarty mecz, a w 96. minucie Wrąbel uratował Widzew przed stratą punktów.

Wynik końcowy i składy obu zespołów

Widzew Łódź – ŁKS Łódź 1:2 (1:2)
Bramki: 41′ Stępiński, 87′ Dejewski – 17′ Pirulo, 29′ Dąbrowski

Widzew Łódź: Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński, Tetteh (46′ Nunes), Mucha (76′ Montini), Kun (81′ Karasek) – Danielak, Michalski – Guzdek
Rezerwowi: Reszka – Grudniewski, Gołębiowski, Nunes, Zawadzki, Karasek, Montini, Tomczyk, Villanueva
ŁKS Łódź: Arndt – Szeliga, Dąbrowski, Koprowski, Klimczak – Rozwandowicz (72′ Tosik), Dominguez, Rygaard (80′ Monsalve) – Pirulo (81′ Moreno), Radaszkiewicz (72′ Corral), Wolski (66′ Ricardinho)
Rezerwowi: Kołba – Sobociński, Monsalve, Corral, Moreno, Gryszkiewicz, Ricardinho, Tosik, Bąkowicz

Zobacz więcej:

PHL: Pogrom w Oświęcimiu! Jastrzębie rozbite przez Unię!!

PHL: Zacięty bój w Nowym Targu! Z punktami wyjadą jednak sosnowiczanie

PGNiG Superliga (M): Koncert Vive! MMTS Kwidzyn był dziś bez szans!

TAURON Liga: Chemik rozjechał Legionovię

[FOTORELACJA] EBL: WKS Śląsk Wrocław- MKS Dąbrowa Górnicza

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!