Na rzeszowskim Podpromiu hit 5. kolejki siatkarskiej PlusLigi rozegrały drużyny Asseco Resovii oraz Jastrzębskiego Węgla. Mimo dobrego i twardego początku w wykonaniu gospodarzy, mistrzowie Polski nie dali rywalom szans i zakończyli spotkanie w trzech setach, pnąc się na szczyt tabeli i zajmując drugą lokatę z dorobkiem 13 punktów. Podopieczni Alberto Giulianiego aktualnie plasują się na 5. miejscu.
Wyrównany pierwszy set
Jastrzębski Węgiel zaczął od trzech punktów prowadzenia- jeden z nich goście zdobyli dzięki autowemu atakowi Jana Kozamernika (3:0). Na początku rywalom „oczko” podarował także Łukasz Wiśniewski dotykając dolnej siatki przy opadaniu (3:1). Rzeszowianie nie pozwalali przeciwnikom oddalić się punktowo, a Maciej Muzaj zaliczył dobry atak na prawym skrzydle (5:6). Paweł Zatorski zerwał przyjęcie i piłka przeszła na drugą stronę, jednak Resovii udało się doprowadzić do kontrataku, który rozstrzygnęła na swoją korzyść (7:9). Fabian Drzyzga rozegrał piłkę jedną ręką znad siatki, a Kozamernik popisał się mocnym uderzeniem ze środka (9:11). Od początku spotkania na podkarpackim Podpromiu kibice obserwowali twarde spotkanie. Jakub Kochanowski kiwnął tuż za blok jastrzębian i dał drużynie 13. punkt (13:14). Pierwszy raz w tym secie na tablicy pojawił się remis po błędzie czterech odbić drużyny gości (14:14). Muzaj dwa razy popisał się skrótem w polu serwisowym sprawiając duże problemy drużynie przeciwnej. Od tej trudnej zagrywki uwolnił jastrzębian blok, którym zatrzymali rzeszowskiego atakującego (19:18). Nicolas Szerzeń pojawił się zadaniowo na zagrywce i zrobił swoje w końcówce seta, dając Resovii przewagę (21:20). Benjamin Toniutti rozegrał pipe’a do Fornala, który wyprowadził zespół na prowadzenie (23:22). Jurij Gladyr skończył przechodzącą piłkę i podopieczni Andrei Gardiniego zapisali na koncie pierwszego seta (25:23).
Końcówka dla jastrzębian
Rzeszowianie podrażnieni minimalną porażką w poprzedniej partii, zaczęli drugą odsłonę od dużego prowadzenia (4:1). Jastrzębski Węgiel szybko odrobił stary, a w dużej mierze przyczyniła się do tego zagrywka Trevora Clevenot (5:5). Fornal nie znalazł sposobu na potrójny blok rywali i Asseco Resovia znów wypracowała przewagę (8:6). Clevenot przytrzymał Muzaja na siatce, a w kolejnej akcji skutecznie kiwnął Boyer i sytuacja znów zmieniła się- tym razem na korzyść Jastrzębskiego Węgla (11:9). Francuski atakujący nie zaskoczył zagrywką rywali, którzy wyprowadzili akcję ze środka (12:13). Dla Cebulja podwójny blok nie stanowił problemu i Słoweniec kiwnął piłkę w środek boiska (14:15). Rzeszowianie wyszli obronną ręką z sytuacji, która wydawała się być przegrana i to oni zyskali cenny punkt przewagi (17:16). Po raz kolejny Toniutti i Fornal popisali się dobrym pipem nie dając powiększyć prowadzenia gospodarzom (18:18). Prawdopodobnie pierwszy raz podczas tego meczu Resovia wyszła na dwupunktowe prowadzenie po autowym ataku Clevenot (20:18). Podopieczni Alberto Giulianiego nie cieszyli się długo, ponieważ jastrzębianie zdobyli 5 punktów z rzędu i to oni byli w lepszej sytuacji w drugiej partii (23:20). Jastrzębski Węgiel dobrze odczytał grę rywali i przytrzymał potrójną ścianą atak ze środka, tym samym kończąc drugiego seta (25:21).
Pełna pula dla gości
Na pewno w lepszej sytuacji z punktu psychologicznego znajdowała się drużyna Andrei Gardiniego. Przy dwóch wygranych setach mogli grać bez napięcia i pozwalać sobie na więcej. Było to widoczne w pierwszych akcjach, po których jastrzębianie prowadzili już 4:0. Fornal nie skończył ataku oburącz, a Resovia skutecznie wykorzystała szansę w kontrataku (3:6). Rzeszowianie tylko ratowali się i próbowali utrzymać piłkę w grze. Cebulj nie dostał dobrej piłki do ataku i nabił się na potrójny blok (5:8). Boyer w swoim stylu posłał piłkę z boczną linię po bardzo ciasnym skosie i jastrzębianie cały czas utrzymywali przewagę (9:6). W szeregi drużyny gospodarzy znów wkradły się błędy własne i przeciwnicy odskoczyli im już na 5 punktów (7:12). Tomasz Fornal wbił w parkiet gwoździa na lewym skrzydle i wszystko zmierzało do zakończenia się tego spotkania w trzech setach (15:9). Nic nie wchodziło na czysto w parkiet pomarańczowo- czarnych. Mistrzowie Polski bronili wszystkie piłki i wyprowadzali skuteczne kontry. Nic nie wskazywało na to, by jastrzębianie mieli stracić dyspozycję. Po raz kolejny na prawym ataku z dobrej strony pokazał się Stephane Boyer i partia zbliżała się ku końcowi (21:15). Muzaj próbował jeszcze ratować sytuację z prawego skrzydła, jednak był to dopiero jeden punkt przy pięciu prowadzenia rywali (18:23). Jastrzębianie zakończyli mecz efektowym blokiem na Szerszeniu (25:18).
Asseco Resovia Rzeszów 0:3 Jastrzębski Węgiel
(23:25; 21:25; 18:25)
MVP: Stephane Boyer
Składy drużyn:
Asseco Resovia Rzeszów: Maciej Muzaj, Jan Kozamernik, Sam Deroo, Klemen Cabulj, Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Nicolas Szerszeń, Bartłomiej Krulicki, Timo Tammemaa
Jastrzębski Węgiel: Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Benjamin Toniutti, Stephane Boyer, Łukasz Wiśniewski, Jurij Gladyr, Jakub Popiwczak (libero) oraz Jan Hadrava, Eemi Tervaportti