foto: developres.rzeszow.pl

W rywalizacji przypadającej na 8. serię TAURON Ligi jako pierwsze grały drużyny w Opolu. UNI wygrał dramaturgię pierwszego seta, ale zapłacił to oddaniem trzech kolejnych, kończąc mecz bez punktu. W Legionowie IŁ Capital Legionovia wygrał w trzech setach z Bostkiem Bielsko-Biała.

Dość niespodziewanie, przed meczem beniaminka UNI i brązowego medalisty ubiegłego sezonu ŁKS Commercecon oba zespoły przed tym spotkaniem miały taki sam bilans meczów, bo wygrały po cztery spotkania, a przegrały trzy. Opolanki u siebie uległy tylko mistrzyniom Polski z Grupy Azoty Chemika Police, a dwa mecze wygrały. Z kolei bilans wyjazdowych starć ŁKS Commercecon to 2:2 – łodzianki wygrały w Policach i Kaliszu, a przegrały w Radomiu i Rzeszowie.

Mecz źle zaczął się dla łodzianek, bo już po pierwszych siedmiu piłkach trener Michal Masek poprosił zespół do ławki, bo przegrywał 1:6. Łodzianki odrobiły straty, doprowadziły do remisu po 9, a później zaciętej końcówki, ale w niej lepsze były jednak opolanki. Beniaminek TAURON Ligi wygrał tę partię na przewagi 27:25, a ostatni punkt skutecznym atakiem zdobyła Anna Bączyńska.

Za to w drugiej partii od samego początku lepsze były ełkaesianki, które bardzo wysoko prowadziły. Świetnie w łódzkim zespole spisywały się Veronica Jones-Perry, niemal bezbłędna w ataku i środkowa Kamila Witkowska. Ta druga nie tylko pewnie kończyła ataki łódzkiego zespołu, ale również, jak zawsze, brylowała w bloku.

Co ciekawe, wysoko przegrany set nie wpłynął niekorzystnie na zawodniczki z Opola, które podjęły walkę z faworyzowanym ŁKS Commercecon. Walka trwała do ostatniej piłki i rozstrzygnęła się dopiero w grze na przewagi. Opolska drużyna obroniła trzy piłki setowe, ale przy czwartej, gdy skutecznie zaatakowała Weronika Sobiczewska, nie dały już rady.

Równie wyrównana była czwarta partia, gdzie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale w końcówce górę wzięło doświadczenie przyjezdnych. W końcówce znów skuteczna była Sobiczewska, która ostatnim atakiem dała trzy punkty swojej drużynie.

UNI Opole – ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (27:25, 12:25, 25:27, 21:25)

UNI Opole: Orzyłowska, Stronias, Bidias, Pellegrino, Borowska, Pamuła, Muszyńska, Wołodko, Makarowska, Sieradzka, Bączyńska, Adamek

ŁKS Commercecon Łódź: Grajber, Pacak, Jukoski, Witkowska, Sobiczewska, Colombo, Ratzke, Gajer, Alagierska, Piasecka, Jones-Perry, Pieniak, Maj-Erwardt, Strasz

Drugim meczem w soboty delektowano się w Legionowie, gdzie miejscowe ekipa podejmowała siatkarki z Bielska-Białej.

Gospodynie, po serii porażek, wracają do dobrej gry. W dwóch ostatnich kolejkach odniosły zwycięstwo – z E.LECLERC MOYA Radomka Radom 3:0 i z Energa MKS Kalisz 3:2. Ich rywalki z kolei mają za sobą słabsze występy – przegrały z UNI Opole oraz Grot Budowlani Łódź po 1:3 i liczą na przełamanie złej passy.

W premierowej odsłonie do stanu 11:11 żadna z drużyn nie uzyskała prowadzenia większego niż jeden punkt. As serwisowy Weroniki Szlagowskiej oraz atak Aleksandry Kazały dały bielszczankom czteropunktowe prowadzenie 15:11. Legionowianki, które swoimi błędami również przyczyniły się do takiego wyniku, próbowały odrobić straty. W tym fragmencie gry skuteczna zarówno w ataku jak i polu zagrywki była Olivia Rożański i to dzięki niej siatkarki z Legionowa zbliżyły się na jeden punkt 19:18. Kolejne akcje to ponownie zacięta walka, jednak w końcówce lepsze okazały się gospodynie. Udane akcje na siatce Giselle Silvy oraz Darii Szczyrby dały dwa oczka przewagi podopiecznym Alessandro Chiappiniego 22:20, a seta asem serwisowym zakończyła Giselle Silva 25:21.

Po wyrównanym początku drugiego seta 6:6, w kolejnych akcjach punktowały gospodynie 10:8. Bielszczanki zaczęły grać nerwowo, popełniały błędy w ataku i traciły punkty. Jedyną zawodniczką, która podjęła walkę z legionowiankami była Gabriela Orvosova i to jej punktowe ataki zbliżyły BKS do rywalek 13:12. Na odpowiedź gospodyń nie trzeba było długo czekać. Dobra gra na siatce Olivii Różańki i Mai Tokarskiej sprawiły, że IŁ Capital Legionovia ponownie była na prowadzeniu 18:14. Przyjezdne po raz kolejny rzuciły się do odrabiania strat, a niezawodna w ataku cały czas była Gabriela Orvosova 19:19. W zaciętej końcówce, gdzie toczyła się walka punkt za punkt 23:23, więcej zimnej krwi zachowały legionowianki, które wygrały seta 25:23.

Niezrażone przegraną w dwóch poprzednich partiach w trzeciej bielszczanki zaczęły od mocnej zagrywki, lepiej zagrały w kontrze i szybko uzyskały prowadzenie 7:3. Tym razem błędy w ataku i obronie pojawiły się po stronie Legionovii, która zaczęła seta bardzo nerwowo. Dopiero po czasie, o który poprosił Alessandro Chiappini, wróciły do swojej dobrej gry. Powoli zaczęły odrabiać straty, doprowadziły do remisu 10:10, a po kolejnych akcjach miały trzy oczka przewagi 14:11. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka ponownie musiały gonić wynik, a cały ciężar zdobywania punktów ponownie spoczął na Gabrieli Orvosovej, która nie zawodziła swoich koleżanek 19:19. W końcówce gospodynie podkręciły tempo i wygrały partię do 22.

IŁ Capital Legionovia Legionowo – BKS BOSTIK Bielsko-Biała w trzech setach (25:21, 25:23, 25:22)

IŁCapital Legionovia Legionowo: Tokarska, Barfield, Różański, Damaske, Szczyrba, Stefanik, Erkek, Dąbrowska, Tylska, Szymańska, Franco, Gryka, Grabka, Lemańczyk, Kulig

BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Kazała, Polak, Borowczak, Janiuk, Chmielewska, Pierzchała, Świrad, Łyszkiewicz, Orvosova, Bartkowska, Szlagowska, Mazur, Drabek

MVP: Aleksandra Gryka

Źródło: tauronliga.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!