Siatkarze Projektu Warszawa przegrali z Ziraatem Bankasi Ankara w drugim spotkaniu grupy B Ligi Mistrzów. Tym samym podopieczni Andrei Anastasiego skomplikowali sobie drogę do ewentualnego awansu. Po meczu z dziennikarzami porozmawiał kapitan Projektu, Andrzej Wrona.

Przyjezdni z Turcji ogólnie zaprezentowali się lepiej. To oni praktycznie przez cały czas kontrolowali spotkanie. Nie dali warszawianom rozwinąć skrzydeł. Podopieczni Andrei Anastasiego w wielu miejscach musieli gonić rywali.

Zagrali dużo lepsze spotkanie. Chyba bardziej chcieli, bardziej walczyli. W kluczowych momentach zachowali chłodną głowę i „przycisnęli” nas zagrywką. My dosyć łatwo daliśmy się złamać w setach, w których przegrywaliśmy. Wystarczyło, że Ziraat nas doganiał albo „odjeżdżali” na jeden czy dwa punkty i to wystarczało, żeby nas zdeprymować. Już nie wracaliśmy do swojej dobrej gry – wytłumaczył Wrona.

Liczby są po stronie Ziraatu

Ziraat fantastycznie grał zagrywką. W tym elemencie zdobyli bezpośrednio aż 8 punktów i 14 razy zmusili Projekt do pomyłki w przyjęciu. To w dużej mierze „ustawiło” im grę. Również w ataku liczby były po stronie przyjezdnych. Zanotowali 54% skuteczność w ataku (w  porównaniu z 48% Projektu). Jedynie w bloku statystyki były wyrównane. Obydwie drużyny zdobyły w tym elemencie po 12 oczek.

Myślę, za zaważyło wszystko po trochu. Siatkówka zaczyna się od zagrywki, ale potem grali też dobrze na linii blok-obrona. Na oko byli też skuteczniejsi w kontrataku i myślę, że to zaważyło na tym, że to oni wywożą z Warszawy trzy punkty. My musimy grać lepiej od strony mentalnej. Tak jak powiedziałem wcześniej, wyglądało na to, że za wcześnie odpuszczaliśmy, a to jest Liga Mistrzów i trzeba walczyć do końca. Z każdego wyniku da się wyjść i da się wrócić – powiedział środkowy Projektu.

Sytuacja się skomplikowała

Po dwóch kolejkach fazy grupowej Projekt Warszawa plasuje się na trzecim miejscu tabeli z zaledwie jednym punktem. Liderem jest Ziraat Bankasi (dwie wygrane i 6 punktów), tuż za turecką drużyną jest Dynamo Moskwa (dwie wygrane i 5 punktów). Dobra informacja jest taka, że w kolejnym spotkaniu Projekt zmierzy się z VC Greenyard Masseik. Drużyna z Belgii jak na razie nie zachwyciła.

Nasza sytuacja w grupie robi się skomplikowana, ale myślę, że możemy jeszcze walczyć o awans. Przed nami jeszcze dwa mecze „u siebie” także sądzę, że wszystko jest możliwe. Nasza słabsza dyspozycja wynika pewnie z różnych rzeczy. Musimy się zastanowić nad tym indywidualnie i wyjść na boisko w następnym meczu i walczyć od początku do końca – utrzymuje Wrona.

Kolejny mecz w ramach Ligi Mistrzów rozegrany zostanie 11 stycznia 2022 roku o godzinie 19:00. Spotkanie będzie można śledzić na sportowych antenach Polsatu a pomeczową relację znajdziecie na naszej stronie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!