Trefl Gdańsk przyjął u siebie zespół Ślepska Malow Suwałki, by rozegrać mecz przedostatni mecz 12. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Gospodarze wystąpili w roli faworyta zajmując w tabeli 9. miejsce, podczas gdy Ślepsk plasował się na 13. lokacie. Obydwa zespoły dzieliła różnica 6 punktów. Gdańskie Lwy nie poradziły sobie z rolą lidera i przegrały spotkanie 1:3.
Gra na przewagi
Gdańszczanie od początku wyszli na prowadzenie. Zawodnicy Ślepska mieli szansę doprowadzić do remisu, jednak Josua Tuaniga zaprzepaścił ją popełniając błąd przejścia dołem (9:11). Lukas Kampa oszukał blokujących rywali i sam skończył drugą piłkę (12:10). Tuaniga poszedł śladem swojego vis-a-vis zdobywając punkt i dając drużynie dwa „oczka prowadzenia (15:13). W drugiej połowie seta, mimo walki gdańskich lwów, to goście utrzymywali prowadzenie. Remis dał gospodarzom blok, który zachował się czujnie i przyblokował Bartłomieja Bołądzia (17:17). Bartłomiej Lipiński posłał piłkę w pół siatki przy zagrywce i oddalił gdańszczan od prowadzenia (19:20). W polu serwisowym pojawił się Patryk Łaba, jednak nie wykonał skutecznie powierzonego mu zadania. Sytuację uratował Mateusz Mika, który zaatakował między blokiem a antenką (22:22). Wszystko rozegrało się na przewagi w końcówce, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Andrzeja Kowala.
Drugi dla Ślepska
Ślepsk Malow napędzony wygraną w poprzedniej partii, w drugą wszedł dobrze zyskując przewagę. Adrian Buchowski wyszedł z trudnej sytuacji kończąc atak na lewym skrzydle z niewygodnej pozycji. Tą samą drogą poszedł Przemysław Smoliński i zespół z Suwałk prowadził już 10:6. Bartłomiej Mordyl zamknął skos i Bołądź nabił się na jego blok (12:11). Paweł Halaba dał gościom zagrywkę, dzięki której udało się powiększyć prowadzenie (16:11). Gospodarze zdołali się odbudować i zmniejszyć dystans do przeciwnika. Po skutecznym ataku Kewina Sasaska było już 14:16. Mariusz Wlazły ominął suwalski blok dając gospodarzom wynik 18:22. Było trochę spięć pod siatką, jedni prowokowali pod siatką drugich. Lepiej wytrzymała to ekipa gości, która zdobyła dwa „oczka” z rzędu i pewnie zmierzała po zwycięstwo w drugiej odsłonie (24:18). Wlazły posłał piłkę za końcową linię dając zwycięstwo przeciwnikom (19:25).
Powrót Trefla
Najważniejsza w trzeciej partii była postawa gdańskich lwów. W pierwszych minutach seta było już jasne, że nie zamierzają tanio sprzedać skóry. Trefl złapał swój rytm, a po skutecznym ataku Lipińskiego z lewego skrzydła było już 13:8. Podopieczni Michała Winiarskiego przez cały czas utrzymywali się na prowadzeniu. Wlazły dał jeszcze przeciwnikom szansę na odbudowanie się, ponieważ po jego zepsutym ataku Ślepsk zbliżył się na jeden punkt (15:16). Dla gdańskiego atakującego pojedynczy blok rywali nie był problemem i z łatwością go sforsował. Wszystko wskazywało na to, że sto spotkanie nie zakończy się w trzech setach. Nawet Halaba- najlepiej zagrywający w drużynie- nie był w stanie pomóc doprowadzić do remisu. Moritz Reichert zapisał na koncie skuteczny atak z pipe’a i Treflowi brakowało dwóch „oczek” do zwycięstwa w tej partii. Lukas Kampa zakończył seta asem serwisowym (25:20).
Zła passa przełamana
Walka była zacięta od początkowych chwil seta. Żadna z drużyn nie mogła wypracować większego prowadzenia. Halaba podał rywalom rękę i Trefl zyskał 3 „oczka” przewagi po jego nieudanym ataku (9:12). Minimalnie lepiej w tej odsłonie prezentowała się ekipa gospodarzy. Lipiński wykonał atak ze środka z drugiej linii, jednak przekroczył przy tym linię (17:15). Ślepsk był blisko wyrównania wyniku, jednak ten jeden punkt do przodu byl Trefl. Andrzej Kowal dużo rotował składem, a na parkiecie po stronie gości pojawili się już prawdopodobnie wszyscy. Suwalszczanie bardzo chcieli przełamać złą passe, która trwała od kilku kolejek i odnieść upragnione zwycięstwo. Gdańskie lwy jednak nie zamierzały im tego ułatwiać. Halaba wbił w pomarańczowe piłkę na lewym ataku i doprowadził do gry na przewagi. Ku uciesze Ślepska Bołądź skończył atak z prawego skrzydła i zespół z Suwałk dopisał do tabeli 3 punkty.
Trefl Gdańsk 1:3 Ślepsk Malow Suwałki
(26:28; 19:25; 25:20; 25:27)
MVP: Paweł Halaba
Trefl Gdańsk: Mariusz Wlazły, Bartłomiej Lipiński, Lukas Kampa, Mateusz Mika, Pablo Crer, Bartłomiej Mordyl oraz Patryk Łaba, Moritz Reichert, Łukasz Kozub, Kewin Sasak
Ślepsk Malow Suwałki: Paweł Halaba, Bartłomiej Bołądź, Josua Tuaniga, Adrian Buchowski, Przemysław Smoliński, Mateusz Czunkiewicz (libero), Andreas Takvam oraz Cezary Sapiński, Piotr Łukasik, Łukasz Makowski, Mateusz Laskowski, Kevin Klinkenberg