JAKUB KAROLAK (nr 3)

Po siedemnastu latach koszykarski Śląsk wraca do Hali Stulecia, zwanej też Ludową. Ostatni raz wrocławianie grali w niej w 2004 roku. Dziś musieli uznać wyższość Juventutu Badalona w ramach rozgrywek Euro Pucharu.

 

 

W mecz dużo lepiej weszli goście. Ekipa Juventutu szybko prowadziła już 15:3. Świetną kwartę (jak i całe spotkanie) rozgrywał Vladimir Brodziansky (13 pkt w pierwszej kwarcie). Dopiero rzuty Kuby Karolaka i Łukasza Kolendy trochę poprawiły zdobycze punktowe wrocławian. W drugiej kwarcie dalej stroną przeważającą byli goście. Ekipa z Badalony budowała przewagę i prowadzili już piętnastoma punktami. To podziałało trochę jak płachta na byka na Travisa Trice. Dzięki niemu mimo, że to goście byli stroną przeważającą po dwudziestu minutach Śląsk tracił do rywali pięć oczek. Wynik brzmiał 35:40.

Po zmianie stron dużą energię i skuteczność co ważne pokazywali  zawodnicy trenera Andreja Urlepa. Dzięki trafieniom Aleksandra Dziewy i Jakuba Karolaka potrafili nawet prowadzić.  Spotkanie zdecydowanie się wyrównało. Ostatecznie po rzucie wolnym Karolaka po 30 minutach było 64:63 dla wrocławian. Kolejną część meczu Joventut rozpoczął od sześciu punktów z rzędu, a po późniejszej trójce Alberta Ventury miał 10 punktów przewagi. Po tym fragmencie wrocławianie nie mogli już nawiązać rywalizacji z przeciwnikami. Hiszpanie całkowicie przejęli kontrolę nad meczem i nie oddali wygranej.

 

 

WKS Śląsk Wrocław – Joventut Badalona  87:73  (13:22, 22:18, 29:23, 9:24)

WKS Śląsk: Karolak 27, Trice 14, Dziewa 11, Kolenda 6, Justice 6, Kanter 4, Ramljak 3, Langevine 1, Meiers 1

Joventut: Brodziansky 29, Feliz 13, Parra 12, Birgander 11, Ventura 9, Busquets 6, Vives 5, Helmanis 2, Zagars 0

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!