W fazie grupowej Ligi Mistrzów obecny mistrz tych rozgrywek – Zaksa Kędzierzyn Koźle podjęła byłego triumfatora z Cucine Lube Civitavova. Polski zespół po długim spotkaniu przegrał 2:3.
Pierwszy set rozpoczął się dobrze dla Zaksy. Kędzierzynianie długo pilnowali wyniku, a nawet momentami mieli dwa punkty przewagi. Wszystko zaczęło się zmieniać od połowy seta, w którym o wiele skuteczniej grał przeciwnik, a Zaksa nie kończyła swoich ataków. Poziom ataku Zaksy dobrze odzwierciedlał fakt, że Łukasz Kaczmarek utrzymywał je na 18 % skuteczności. Pod koniec partii nic nie uległo zmianie i Cucine Lube wygrało 25:17.
W kolejnej odsłonie to Zaksa prezentowała się lepiej od swoich przeciwników. W początkowej fazie na tablicy wyników widniał rezultat 6:6. Z czasem jednak to Kędzierzynianie zaczęli budować przewagę. Pod koniec seta wynosiła ona cztery punkty. Siatkarze Zaksy zaczęli grać bardzo dobrze blokiem, a dodatkowe pomyłki często przytrafiały się włoskiemu zespołowi. W ostatniej akcji seta zablokowany został Lucarelli. Zaksa wyrównała stan spotkania zwyciężając w tej odsłonie 25:16.
W trzecim secie podobnie jak w pierwszym Zaksa Kędzierzyn Koźle grała gorzej, a jej przeciwnicy świetnie bronili i wyprowadzali swoje ataki. Momentami polski zespół wyglądał naprawdę bezradnie i nie radził sobie nawet na pojedynczych blokach. Partia zakończyła się wysoką wygraną Cucine Lube 25:18.
W kolejnym secie nadeszło oczekiwane przez polskich kibiców odrodzenie Zaksy. W końcu większość akcji wychodziła. Nie zawodził Kamil Semeniuk czy Olek Śliwka kiwając jak zwykle w swoim mistrzowskim stylu. Zaksa wygrała czwartą partię, choć nie bez problemowo w końcówce – 25:22.
W tie-breaku to jednak włoski zespół pokazał wyższość nad polskim wygrywając 15:12 po zaciętej końcówce.
Zaksa Kędzierzyn Koźle – Cucine Lube Civitanova 2:3 (17:25, 25:16, 18:25, 25:22, 12:15)
ZAKSA: Śliwka, Semeniuk, Janusz, Kaczmarek, Huber, Smith, Shoji, Rejno, Kluth
Lube: Simon, Lucarelli, De Cecco, Fernandez, Yant, Anzani oraz Balaso, Zaytsev, Diamantini