foto: Damian Kuzora

W 17. serii kobiecej PGNiG Superligi doszło w Piotrkowie Trybunalskim do starcia drużyn marzących o podium rozgrywek. Po spektakularnym zwycięstwie Piotrcovii w poprzedniej serii w Lubinie, spodziewano się kolejnego sukcesu na swoim parkiecie w starciu z Eurobud JKS. Jarosławianki zagrały bardzo twardo w obronie i wystarczająco skutecznie w ataku, wywożąc z trudnego terenu zwycięstwo. W Lublinie MKS FunFloor Perła zdeklasował Młyny Stoisław Koszalin.

Po zwycięstwie w Lubinie z Zagłębiem wydawało się, że piłkarki ręczne Piotrcovii złapały właściwy rytm, który pozwoli na skuteczną walkę o medal mistrzostw Polski. Tymczasem zespół Krzysztofa Przybylskiego sprawił swoim kibicom duży zawód. Przegrał z EUROBUD-em JKS Jarosław 21:26 (10:13) w meczu 17. serii PGNiG Superligi.

Wynik spotkania otworzyła Patrycja Królikowska, ale już po chwili wyrównała Katarzyna Kozimur. Do 19. minuty wynik oscylował wokół remisu. Od stanu 7:7 trzy bramki z rzędu zdobyły jednak jarosławianki, które na siedem minut przed końcem pierwszej połowy prowadziły 10:7. Tę trzybramkową przewagę utrzymały do końca pierwszej połowy (13:10).

Po zmianie stron zespół Reidara Mostada jeszcze powiększył różnicę bramkową. Piotrcovia raziła nieskutecznością, a EUROBUD to wykorzystał z zimną krwią. W 45. minucie po trafieniu Sylwii Matuszczyk było już 19:12 dla przyjezdnych. Ostatni kwadrans to przebudzenie piotrkowianek. Ciężar gry wzięła na siebie Joanna Waga, ale w pojedynkę nie była w stanie odwrócić losów spotkania. Wygraną gości (26:21) przypieczętowała Ivona Mrden.

Jesteśmy sami sobie winni. Nie można wygrać meczu popełniając tyle błędów w obronie i szczególnie w ataku. Trzeba też oddać bramkarkom z Jarosławia, że czytały nasze rzuty. Nie załamujemy się, gramy dalej. Przed nami jeszcze dwie rundy ligi i wszystko jest możliwe – powiedział po spotkaniu trener Piotrcovii Krzysztof Przybylski.

We wrześniu wyjeżdżałyśmy z Piotrkowa z wielkim niedosytem, a dziś to my się cieszymy. Każda z dziewczyn zasługuje na duże brawa, dzisiaj dałyśmy z siebie naprawdę wiele. Walka o medal toczyć się będzie do samego końca, a ja mam nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku to my będziemy się z niego cieszyć – dodała Sylwia Matuszczyk – najlepsza zawodniczka spotkania.

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski – EUROBUD JKS Jarosław 21:26 (10:13)

MKS Piotrcovia: Sarnecka, Opelt – Drażyk 2, Klonowska, Oreszczuk 1, Trawczyńska 1, Majsak 3, Królikowska 3, Stanisławczyk, Jureńczyk, Grobelna, Trbović 1, Świerczek 3, Waga 7/5, Yashchuk.
Kary: 0 min
Rzuty karne: 5/6

JKS: Durasinović, Kordowiecka – Balsam 7/4, Gadzina 4, Mrden 2, Matuszczyk 5, Nestsiaruk 4, Zimny 2, Strózik, Kukharczyk, Kozimur 2.
Kary: 6 min (Nestsiaruk, Strózik, Kozimur).
Rzuty karne: 4/5

 

MKS FunFloor Perła Lublin nie pozostawił gościom z Koszalina złudzeń. Szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin nie zdołały nawiązać równej walki z dobrze dysponowanymi lubliniankami.

Wynik otworzyła Joanna Szarawaga wykańczając pierwszą akcję tego spotkania. Szybko wyrównała Karolina Mokrzka. Ta sama zawodniczka pod koniec trzeciej minuty dała swojemu zespołowi prowadzenie, skutecznie wykonując rzut karny. Z ośmiu metrów nie pomyliła się także Marysia Szczepaniak. Młoda zawodniczka MKS-u w połowie piątej minuty zdobyła bramkę na 3:3.

Na początku szóstej minuty „latająca” Dominika Więckowska popisała się imponującym rzutem na 5:3. Był to już trzeci gol rozgrywającej w tym spotkaniu. Minutę później wywalczyła rzut karny. Nowa bramkarka zespołu z Koszalina, Izabela Prudzienica stanęła na wysokości zadania i zwyciężyła w pojedynku z Romaną Roszak. Jeszcze skuteczniejsza po drugiej stronie parkietu była Paulina Wdowiak. Koszalinianki miały problemy z pokonaniem dobrze dysponowanej golkiperki z Lublina.

Jeszcze przed upływem dziesiątej minuty Julia Pietras zaliczyła dwa wyjątkowej urody trafienia i MKS prowadził już 7:3. Gdy popularna „Cleo” w 14. minucie wykończyła kontrę i zdobyła bramkę na 9:4, trener gości poprosił o czas. Rozmowa nie przyniosła wymiernych efektów, bo niedługo później piłkę w siatce umieściła Katarzyna Portasińska i ponownie Pietras. Paulina Wdowiak z kolei pozostawała nieugięta. Gdy Aneja Beganović w 17. minucie zdobyła premierową bramkę w hali Globus, biało zielone prowadziły już 12:4. Przewaga gospodyń jednak wciąż rosła.

Przyjezdne nie mogły pokonać lubelskiej bramkarki od 12. minuty. Wdowiak imponowała skutecznymi interwencjami, a gdy wydawało się, że w końcu skapituluje, pomagał słupek. Koszalinianki przełamały impas w 21. minucie. Była to ich bramka numer pięć. MKS miał ich wówczas na swoim koncie trzykrotnie więcej. Warto dodać, że golkiperka biało-zielonych popisywała się nie tylko kolejnymi rewelacyjnymi interwencjami, ale i skutecznymi podaniami, inicjującymi kontry. Szczególnie korzystała z nich Julia Pietras. Młoda skrzydłowa po pierwszej połowie meczu mogła się pochwalić aż siedmioma golami. Do przerwy MKS prowadził 23:7.

Druga część spotkania rozpoczęła się od kolejnej skutecznej interwencji bramkarki gospodyń. Czterokrotnie jednak zdołała ją pokonać Żaneta Lipok. Więckowska i Roszak nie pozwoliły gościom na choćby minimalne odrobienie strat i także umieszczały piłkę w siatce. Swoje dołożyły także Julia Zagrajek, Oktawia Płomińska, Daria Szynkaruk oraz Aneja Beganović i MKS na kwadrans przed końcową syreną prowadził 32:13.

Lublinianki nie zwalniały tempa. Przyjezdne z kolei miały ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy podopiecznych Moniki Marzec. Szczypiornistki Młynów w 51. minucie przegrywały już różnicą 23 trafień. Na listę strzelczyń w ekipie gospodyń wpisały się już właściwie wszystkie zawodniczki, wliczając w to także młodą Edytę Byzdrę. Wówczas nastąpił moment nieco lepszej gry gości, lecz wciąż miejscowe miały kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

Na 60 sekund przed końcem meczu MKS prowadził 39:19. Czterdziestego gola dla biało-zielonych zdobyła Julia Zagrajek. Było to już jej szóste trafienie w tym spotkaniu. Wynik do końca meczu się już się nie zmienił. Lublinianki pokonały zespół z Koszalina 40:19. Najskuteczniejszą zawodniczką gospodyń była Julia Pietras, która zaliczyła osiem celnych trafień. Tytuł MVP spotkania powędrował jednak zasłużenie do Pauliny Wdowiak.

MKS FunFloor Perła Lublin – Młyny Stoisław Koszalin 40:19 (23:7)

MKS: Gawlik, Wdowiak – Pietras 8, Zagrajek 6, Więckowska 5, Beganović 4, Roszak 4, Szynkaruk 3,  Portasińska 2,  Szczepaniak 2, Anastacio 2, Szarawaga 1, Achruk 1, Byzdra 1, Płomińska 1. Kary: 4 min.

Trener: Monika Marzec.

Młyny:  Prudzienica, Zimny – Mokrzka 6, Haric 5, Lipok 4, Urbaniak 1, Mączka 1, Somionka 1, Rycharska 1. Kary: 4 min.

Trener: Waldemar Szafulski.

Sędziowali: Paweł Podiadło, Adam Świostek

Źródło: superligakobiet.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!