Dwumecz debiutu trenera Polek Stefano Lavariniego bez zwycięstwa. Po wczorajszej porażce w Gliwicach, dziś w Nysie reprezentantki Polski uległy Niemkom 1-3, choć pierwszy set wygrany na przewagi przez Biało-Czerwone powiał optymizmem. W budowaniu reprezentacji nie o wyniki jednak chodzi…

W porównaniu do meczu w Gliwicach baj trenerzy znacząco zmienili wyjściowe składy. W polskim zespole pojawiły się „nowe” przyjmujące i środkowe. Oba zespoły rozpoczęły od dobrej gry w obronie. Nyska publiczność oklaskiwała widowiskowe akcje w defensywie i skuteczne ataki z wysokich piłek. Nasze siatkarki początkowo prowadziły trzema punktami, ale Niemki doprowadziły do remisu po 6. Wyrównana gra utrzymywała się do przerwy technicznej, która według nowych przepisów zaczęła się po dwunastym punkcie. Niemki po dwóch dobrych zagrywkach i atakach z przechodzących piłek prowadziły 16:18. Polki odrobiły straty, a dzięki udanym akcjom Olivii Różanski i Aleksandry Gryki wyszły na prowadzenie 22:20. Niemki po ataku z krótkiej Weitzel odzyskały prowadzenie 22:23. W zaciętej końcówce o atak Olivii Rózański lepsze okazały się Polki.

Po przerwie sytuacja nie zmieniła się. Siatkarki z obu stron siatki popisywały się efektownymi zagraniami, dużo ataków było bronionych, a kontry rzadko kończone były w pierwszej akcji. Niemki wyszły na prowadzenie 13:10 i 16:12 między innymi dzięki dobrej grze na środku siatki. Nasze siatkarki po wejściu na boisko Alicji Grabki i Weroniki Szlagowskiej doszły na 17:18, ale niestety tylko na chwilę. Przeciwniczki skutecznie kontrowały i odzyskały cztery punkty przewagi. Ostatnie akcje ponownie poderwały publiczność w Nysie, ale końcowy wynik był na korzyść zespołu z Niemiec.

Trzeciego seta w wyjściowym składzie rozpoczęła Kamila Witkowska, która od razu popisała się udanym blokiem i atakiem. Jednak to Niemki pierwsze wyszły na dwupunktowe prowadzenie 7:9. Polki wyrównały po bloku Olivii Różański i asie serwisowym Katarzyny Wenerskiej. Prowadzenie zmieniało się co dwie-trzy akcje. Po autowym ataku Weroniki Szlagowskiej i przy wyniku 18:20  trener Lavarini poprosił o czas. Niestety nie wytrąciło to rytmu Niemek, które wykorzystały drugą piłkę setową i objęły prowadzenie w meczu.

Czwarta partia od początku przebiegała pod dyktando reprezentacji Niemiec. Siatkarki z Niemiec dobrze serwowały i blokowały co przełożyło się  na prowadzenie 3:8. Trener Stefano Lavarini wykorzystał regulaminową przerwę i przeprowadził  zmiany. Martyna Czyrniańska, Zuzanna Górecka, Justyna Łysiak i Alicja Grabka tchnęły nowego ducha w grę naszej reprezentacji. Polki zniwelowały straty do stanu 8:9. Reprezentantko Niemiec utrzymywały niewielką przewagę, Polki nie wykorzystywały szans na punkty w kontratakach. Siatkarki trenera Heynena imponowały pewnością w rozegraniu pierwszej akcji przy swoim przyjęciu do momentu kiedy blok ustawiły Kamila Witkowska i Martyna Czyrniańska, które doprowadziły do remisu po 23. Ostatnie słowo należało do Niemek, które po asie serwisowym cieszyły się z drugiego wygranego sparingu.

 Polska – Niemcy 1:3 (28:26, 22:25, 21:25, 23:25

Polska: Klaudia Alagierska, Aleksandra Gryka, Monika Fedusio, Olivia Różański, Martyna Łukasik, Katarzyna Wenerska, Maria Stenzel (L) oraz Zuzanna Górecka, Alicja Grabka, Weronika Szlagowska, Magdalena Jurczyk, Martyna Czyrniańska Trener: Stefano Lavarini

Niemcy: Linda Bock, Pia Kastner, Ivana Vanjak, Monique Strubbe, Camila Weitzel, Lina Alsmeier, Anna Pogany (L) oraz Jennifer Janiska, Marie Scholzel, Saskia Hippe Trener: Vital Heynen

Źródło: tauronliga.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!