Po porażkach na tygodniu w Lidze Mistrzów, swoje niepowodzenia na ligowych rywalach odbiła sobie Orlen Wisła Płock, a także Łomża Industria Kielce. W 4. kolejce PGNiG Superligi płocczanie wysoko pokonali Zagłębie Lubin, natomiast kielczanie po nieudanych dwóch kwadransach z MMTS w Kwidzynie odwrócili bieg zdarzeń i podobnie jak Nafciarze mają komplet zwycięstw.

Wynik spotkania, pomiędzy płocczanami a lubinianami, otworzył Dmitrii Zhitnikov, a następnie Marcela Jastrzębskiego pokonał Stanisław Gębala, który w kolejnej akcji otrzymał dwuminutowe wykluczenie. Drugie trafienie dla ORLEN Wisły Płock należało do Tomasa Pirocha, zaś po nim oglądaliśmy skuteczną interwencję Jastrzębskiego. W piątej minucie meczu – po trzech błędach Wiślaków i bramkach Michała Bekisza oraz Danylo Hlushaka, goście prowadzili 3:2. Dodatkowo, sędziowie odesłali na ławkę Marcela Sroczyka. Mimo gry w osłabieniu, wynik wyrównał Kosorotov, a po powrocie do gry w pełnym składzie, na 4:3 dla Nafciarzy trafił Zhitnikov. Gdy do ponownego remisu doprowadził Tomasz Pietruszko, o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy – Xavi Sabate.

Po czasie, Nafciarze stracili piłkę, a chwilę później ukarany został Leon Susnja. Kolejno bramki dla Zagłębia zdobyli Drozdalski i Pietruszko, natomiast rzut Dimy zatrzymał Procho. Na poprawę Zhitnikova nie trzeba było długo czekać – już przy najbliższej okazji zanotował trafienie dla ORLEN Wisły Płock, zaś następnie oglądaliśmy kontrę zakończoną bramką Komarzewskiego. W piętnastej minucie ponownie zapunktował Zhitnikov, a kiedy Wiślacy wyszli na prowadzenie 7:6, interweniował trener gości – Jarosław Hipner. Po czasie Zagłębia, Jakuba Bogacza zablokował Jastrzębski, zaś po drugiej stornie boiska Nafciarzom przyznano rzut karny, którego z powodzeniem wykorzystał Kosuke Yasuhira. Kolejno jeszcze jedna interwencja Jastrzębskiego oraz rzut Sunsji zatrzymany przez Procho.

Dwuminutowej kary doczekali się także przyjezdni, a dokładniej Wojciech Hajnos. Na listę strzelców wpisał się natomiast Tin Lućin, a po jego trafieniu, długą akcję rozegrali lubinianie, których ostatecznie zatrzymał goalkeeper Nafciarzy – Marcel Jastrzębski. Oglądaliśmy również interwencję Procho i nieudaną akcję Komarzewskiego. W dwudziestej minucie na tablicy widniał wynik 9:6, zaś następnie powiększyli go Jakub Bogacz i Jakub Moryń po stronie MKS Zagłębia Lubin oraz Tin Lućin i Abel Serio po stronie Nafciarzy. Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy, trzecie trafienie na swoim koncie zapisał Lućin, zaś po nim, wśród strzelców Zagłębia, znalazł się Patryk Iskra. Świetnie w bramce spisywał się Jastrzębski, który w tamtym momencie gry miał już dziewięć skutecznych interwencji.

Nim zawodnicy zeszli na przerwę, czerwoną kartką ukarany został Jakub Moryń – za faul na Kosuce Yasuhirze, natomiast Wiślakom przyznano rzut karny. Na linii siódmego metra spisał się Lućin, a przewagę gospodarzy powiększyli jeszcze Piroch i – z kontrataku – Lovro Mihić. Rezultat pierwszej części gry na 15:10 ustanowił Michał Bekisz.

Po przerwie rozpoczęli goście, lecz stracili piłkę i ostatecznie pierwsza bramka drugiej połowy należała do Krzysztofa Komarzewskiego. Między słupkami ORLEN Wisły Płock pojawił się natomiast Kristian Pilipović i już na początku zanotował skuteczną interwencję. Kolejno trafienie zaliczył Stanisław Gębala, a niedługo później piłkę Zagłębiu odebrał Zhitnikov, lecz w kontrataku pomylił się Daszek. Po pięciu minutach drugiej części meczu i bramkach Pietruszko oraz Lućina, w Orlen Arenie mieliśmy wynik 17:12. Płocczanie i lubinianie grali bramka za bramkę, a przewaga Wiślaków utrzymywała się na poziomie pięciu trafień. Około 40. min. karą dwóch minut ukarany został Hajnos, natomiast gospodarzom przyszło rzucać karnego – z powodzeniem piłkę między słupkami Zagłębia umieścił Lućin. Po celnym trafieniu Leona Susnji, ORLEN Wisła Płock wygrywała 21:13.

Następnie, po obu stronach boiska, oglądaliśmy nieudane próby z drugiej linii – pomylili się Bekisz i Kosorotov. O czas poprosił też trener MKS-u, jednak, mimo jego interwencji, lubinianie stracili piłkę, kolejno błąd kroków Nafciarzy i ponownie nieskuteczna akcja gości. Po pięciu minutach ciszy, milczenie gospodarzy przerwał Piroch, zaś przyjezdni mierzyli się z ponad dwukrotnie wyższym okresem bez trafienia. Ostatni kwadrans meczu rozpoczął się od wykluczenia Abela Serdio, a po nim za faul na Sroczyku, swoją karę otrzymał Hlushak. Chwilę później, przewagę ORLEN Wisły Płock do dziesięciu bramek, podwyższył Sroczyk.

Zła passa MKS Zagłębia Lubin trwała, zaś płocczanie szlifowali wynik. Po trafieniu Pirocha na 24:13, ostatni czas wykorzystał szkoleniowiec drużyny z Lubina. Po rozmowie trenerów z zawodnikami, lubinian zatrzymał Pilipović, a na boisku, po raz pierwszy, pojawił się Filip Michałowicz. W końcu goście przerwali bezbramkowy okres – trafienie zanotował Mateusz Drozdalski. Następnie, wynik ORLEN Wisły Płock podwyższyli Kosuke Yasuhira oraz Filip Michałowicz, którzy zdobyli po dwie bramki. W ostatnich minutach zapunktował jeszcze Pietruszko, Dawydzik, Yasuhira oraz z karnego Hlushak, a końcowy rezultat meczu na 31:16 ustanowił Kosuke Yasuhira.

 

ORLEN Wisła Płock 31:16 (15:10) MKS Zagłębie Lubin

MVP spotkania został Marcel Jastrzębski, który zanotował 55% skuteczności!

ORLEN Wisła Płock: Pilipović, Jastrzębski – Daszek, Lućin 6, Piroch 4, Yasuhira 5, Sroczyk 1, Serdio 1, Susnja 1, Michałowicz 2, Komarzewski 2, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 1, Zhitnikov 5, Kosorotov 2.

Kary: Sroczyk 6′, Šušnja 10′, Serdio 47′

MKS Zagłebie Lubin: Byczek, Procho, Schodowski – Stankiewicz, Krupa, Moryń 1, Hlushak 2, Gębala 2, Michalak, Pietruszko 4, Hajnos, Bogacz 1, Drozdalski 2, Adamski, Iskra 1, Bekisz 3.

Kary: Gębala 2′, Hajnos 18′, 39′, Hlushak 47′

Czerwona kartka: Moryń 28′

 

Początek meczu i trafienia Huberta Korneckiego oraz Jakuba Szyszki szybko rozpaliły wyobraźnię kwidzyńskich kibiców. Kielczanie szybko jednak przełamali swoją niemoc w ataku, a ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie Szymon Sićko oraz Arciom Karalek. W efekcie już w 7 minucie mieliśmy remis 4:4. Goście jednak na tym nie poprzestali już 5 minut później wyszli na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu – 5:7. Czerwono-czarni starli się jednak utrzymywać kontakt z rywalami. Umożliwił to gol Michała Potocznego, a skuteczny rzut karny wykonany przez Jakuba Szyszkę dał gospodarzom wyrównanie 7:7. Przez następne 8 minut oglądaliśmy dość wyrównane widowisko, w którym wynik oscylował wokół remisu. Sytuacja ta trwała do 21 minuty i wyniku 11:11. Wówczas kwidzynianie zaliczyli znakomity fragment gry. Świetny Łukasz Zakreta w bramce oraz bramki Roberta Kamyszka, Jakuba Szyszki i Michała Potocznego dały graczom MMTS zaskakującą przewagę – 15:11. W ostatnich minutach pierwszej połowy podopiecznym trenera Talanta Dujshebaeva zdołali jednak nieco zmniejszyć istniejącą różnicę do zaledwie 3 bramek – 16:13. Mimo to świetna postawa kwidzynian na tle mistrzów Polski wlała nieco optymizmu w serca kibiców MMTS. Niestety początek drugiej połowy meczu brutalnie zweryfikował wszelkie kibicowskie marzenia. Co prawda jako pierwszy gola zdobył Jakub Szyszko, jednak w rewanżu kielczanie rzucili 6 bramek z rzędu – 17:19, wykorzystując każdy błąd lub nieporozumienie kwidzynian. Co więcej w 40 minucie Łomża Industria powiększyła swoją przewagę do 3 bramek – 19:22. Chwilę później trafienie Wiktora Jankowskiego nie pozwoliło jednak rywalom na zbudowanie większej przewagi. Co więcej dwukrotnie udało się także kwidzynianom zbliżyć do rywali na jedno trafienie. Na 3 minuty przed końcem po golu Roberta Kamyszka gospodarze przegrywali z Kielcami 30:32. Końcówkę lepiej rozegrali jednak goście, którzy po trafieniach Nicolasa Tournata, Szymona Wiadernego i Szymona Śićko zakończyli spotkanie pięciobramkową przewagą. MVP spotkania uznano natomiast Łukasza Zakretę, który kilkakrotnie ratował czerwono-czarnych z opresji w tym spotkaniu.

MMTS Kwidzyn – Łomża Industria Kielce 30:35 (16:13)

MMTS: Zakreta, Chruściel – Kornecki 3, Grzenkowicz, Orzechowski 2, Kamyszek 6, Kutyła 2, Majewski, Guziewicz, Wawrzyniak 1, Potoczny 4, Nastaj 2, Szyszko 6, Landzwojczak, Jankowski 4.

Łomża Industria: Kornecki, Wolff – Sanchez Migallon Naranjo, Wiaderny 6, Kounkoud, Sićko 7, Dujshebaev A. 3, Tournat 3, Karacić 3, Dujshebaev D. 5, Paczkowski 1, Domagała, Karalek 4.

Źródło: PGNiG Superliga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!