ALEKSANDER BALCEROWSKI / fot. Karol Makowski polski-sport.com

W Zagrzebiu wygrywamy ośmioma punktami z Chorwacją. Dzięki temu mamy lepszy bilans punktowy z tym rywalem oraz spore szanse na pierwsze miejsce w grupie.

W spotkanie lepiej weszli nasi kadrowicze. Po kolejnych trafieniach prowadziliśmy siedmioma oczkami. Prym wiódł Aleksander Balcerowski. Ważne punkty dodawał Michał Sokołowski.

Szansę na debiut w kadrze otrzymał również Geoffrey Groselle. Później gospodarze krok po kroku odrabiali straty – do remisu doprowadził Toni Nakić. Ostatecznie jednak dzięki trafieniom Andrzeja Pluty po 10 minutach było 18:21.

W drugiej kwarcie Chorwaci wychodzili na prowadzenie dzięki akcji 2+1 Danko Brankovicia. W pewnym momencie urosło ono do sześciu punktów dzięki kolejnej efektownej akcji Brankovicia. Dość szybko do kolejnego wyrównania doprowadzili rzutami z dystansu Andrzej Pluta oraz Jakub Garbacz. Trójka Roko Badzima ustaliła wynik po pierwszej połowie na 37:34.

Po jednej z akcji Aleksandra Balcerowskiego zespół trenera Igora Milicicia zbliżył się na punkt, ale później to gospodarze uciekli ponownie na sześć po trójce Kapusty. Za odrabianie strat wzięli się Jarosław Zyskowski oraz Michał Sokołowski – dzięki trafieniu tego drugiego Biało-Czerwoni wracali na prowadzenie. Ostatecznie dzięki rzutom wolnym Zyskowskiego po 30 minutach było 56:58.

Trzy celne trójki Pluty, Zyskowskiego oraz Garbacza dały pięć punktów przewagi naszej kadrze. Po chwili rosła ona nawet do 10 po kolejnym rzucie z dystansu Zyskowskiego! Polacy przejęli inicjatywę w tym spotkaniu dzięki swojej świetnej skuteczności. Jakub Nizioł w końcówce trafił swoje trzy wolne, czym przypieczętował wygraną.

 

CHORWACJA  –  POLSKA  79:87

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!