Foto: Łączy nas Piłka

Bartosz Bereszyński i Sebastian Szymański byli uczestnikami dzisiejszej konferencji prasowej, na której odpowiedzieli na pytania dziennikarzy.

BB: – Aklimatyzacja przebiega bardzo dobrze. Spodziewaliśmy się dużych upałów, ale jestem rozczarowany… na plus. Dzisiaj pogoda na bluzę – to dobre warunki do grania w piłkę. 

Jestem już po trzydziestce, plecy rano nie bolą to się cieszę. Jak patrzę na wyniki to są coraz lepsze. Jestem w moim najlepszym okresie fizycznym. Jestem przekonany, że ten turniej będzie kolejnym plusem. 

Meksyk to drużyna dobrze wyszkolona technicznie, lepsza od Chile. To wymagający przeciwnik, ale znamy swoje mocne strony i chcemy wygrać. 

– Lozano w ostatnich tygodniach w Serie A prezentował wysoką formę. To duża indywidualność. Obserwowaliśmy mecze Meksyku – drużyna ma dużą jakość, ale ma słabsze strony.

Stworzyliśmy mocny zespół, który ma dobre fundamenty, aby osiągnąć coś dobrego. We wtorek będziemy mieli okazję to udowodnić w meczu z Meksykiem. 

Lozano to piłkarzy, który szuka gry jeden na jednego. Szuka prawej nogi, potrafi znaleźć się na drugim słupku. Jest groźnym zawodnikiem. Lubi podejmować pojedynki. To piłkarz warty uwagi. 

Każdy z nas ma z tyłu głowy, że zbliża się mecz. Ale jakbym miał ciągle myśleć o możliwej kontuzji to bym nie trenował od trzech miesięcy. Nie można o tym myśleć. 

Są młodzi zawodnicy w kadrze, ale musimy sobie pomagać i kierować myślenie na właściwe tory. Czuć zbliżające się spotkanie. To decydujący etap.

Zasady każdego meczu są takie same, ale czuć ciężar zbliżającego się dużego meczu. Żyjemy tym od dłuższego czasu. Jesteśmy doświadczonymi piłkarzami, gramy w dobrych ligach i klubach. Pomagamy sobie nawzajem. 

Nie chcę mówić o słabszych momentach Meksyku. Mieliśmy 2-3 dłuższe odprawy o rywalu. Analizujemy piłkarzy indywidualnie. Informacji mamy sporo, ale musimy się teraz skupić na sobie. To my mamy dominować na boisku.

Mamy dużo więcej spokoju w Katarze niż w Rosji na mistrzostwach świata. Tutaj mamy swoje piętro, komfort. Baza też jest bardzo dobra. Podobnie siłownia czy boisko. Na ten moment same plusy – jesteśmy zadowoleni – zakończył obrońca włoskiej Sampdorii.

Sebastian Szymański, pomocnik Feyenoordu Rotterdam:

Transfer do nowego klubu dał mi wszystko – również czystość w głowie. Pozwolił mi wskoczyć na wyższy poziom, co widać po tym sezonie. 

Mistrzostwa świata to spełnienie marzeń, ale nie czuję stresu. Chcę cieszyć się chwilą. Czerpię z tego jak najwięcej i korzystać, bo to wielki turniej. Każdy, kto gra w piłkę, o tym marzy.

23-latka zapytano także o klubowego kolegę Meksykanina, Santiago Giméneza, którego nie zobaczymy na MŚ, gdyż Gerardo „Tata” Martino, selekcjoner reprezentacji Meksyku, uznał, że nie będzie mu potrzebny.

Moim zdaniem zasłużył na to, żeby być w Katarze. Znamy się dobrze, spędzamy dużo czasu. Szkoda, że go tutaj nie ma. Nie rozmawiałem z nim o tym, bo wiem, że to dla niego duże zaskoczenie, że go tutaj nie ma – powiedział Polak.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!