Ostrowianie nie zwalniają tempa. Stal może liczyć nie tylko na Damiana Kuliga czy Adonisa Thomasa. Dziś kolejne dobre zawody rozgrywali również inni zawodnicy ostrowskiej „Stalówki”, choć dopiero w drugiej połowie pokazali swoje możliwości w pełni.
Pierwsze akcje meczu nie zanosiły skutecznej gry żadnej z ekip. Prawie na półmetku premierowej kwarty było 7:6 dla ostrowian. Dopiero trzy celne trójki Damiana Kuliga (dwie) i Aigarsa Skele dawały prowadzenie gospodarzom 16:8. Gdy kolejnym rzutem zza łuku w wykonaniu Ojarsa Silinisa stalowcy prowadzili 11 oczkami na dwie minuty do końca. można było się zastanawiać czy to nie ten moment, że mistrzowie Polski z 2021 roku zaczną odskakiwać Zastalowi. Nic bardziej mylnego. Jeszcze przed przerwą podopieczni trenera Vidina odrobili część strat. Po wznowieniu gry i trafieniu Kutlesicia zielonogórzanie tracili już tylko dwa oczka do rywali. Nie co ponad dwie minuty później za trzy trafił Alen Hadzibegovic i wyprowadził gości na prowadzenie 29:31. Gdy ponownie przypomniał i sobie Kutlesić, a jego trafienia trójką przedzielił Sebastian Kowalczyk Zastal prowadził już 33:39.
Sytuacja zaczęła się odwracać po zmianie stron. BM Stal błyskawicznie wyrównała po trójce Nemanji Djurisicia. Mimo że później zielonogórzanie starali się budować przewagę, to sytuację znowu zmieniał Mateusz Zębski. Mecz ponownie był więc bardzo zacięty. Trafienia Ojarsa Silinsa i Aigarsa Skele sprawiły, że po 30 minutach było 57:53. W kolejnej części meczu prowadzenie ekipy trenera Andrzeja Urbana wzrosło nawet do 11 punktów po trójce Jakuba Garbacza. Nawet gdy straty zmniejszał Dusan Kutlesić, to kolejne rzuty z dystansu trafiał Garbacz. Rewelacyjnie prezentował się także duet Skele – Silins. To pozwoliło ostrowskiej Stali na kontrolowanie wydarzeń boiskowych.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Ojars Silins z 23 punktami, 10 zbiórkami i 3 asystami. Dusan Kutlesić zdobył dla gości 21 punktów i 6 zbiórek.
BM STAL OSTRÓW WLKP. – ENEA ZASTAL ZIELONA GÓRA 88:72 (23:17, 15:22, 19:14, 31:19)
