Fot. empolifc.com

Szymon Żurkowski najprawdopodobniej odejdzie z Fiorentiny, która nie daje mu wielu szans na występy. Mimo powołania do reprezentacji Polski na mundialu nie zaprezentował się ani minuty.

To było jedno z tych słodko-gorzkich powołań dla reprezentanta Polski. Mimo otrzymania szansy na wyjazd do Kataru od Czesława Michniewicza Żurkowski nie wyszedł na boisko w żadnym spotkaniu. Trudno się temu dziwić jeśli spojrzy się na jego statystykę minut w klubie. Polski pomocnik powinien cieszyć się, że w ogóle dostał powołanie na Mistrzostwa Świata.

W Fiorentinie nazbierał zaledwie 77. minut w rywalizacji z Hearts, RFS Ryga w lidze konferencji, a także z Cremonese w Serie A. Miał też okazję wystąpić jedenaście minut w meczu z Juventusem.

,,Corriero dello Sport” donosi, że tak naprawdę klub nie widział dla niego miejsca po powrocie z wypożyczenia, ale z racji niedogadania się z Empoli w sprawie transferu postanowili zostawić go w drużynie. To jednak nic nie dało, bo Vincenzo Italiano nie uważa Polaka za przydatny element w całej jego układance, przez co ten dostaje minut jak na lekarstwo.

W zimowym oknie transferowym najlepsze dla Fiorentiny jak i samego Żurkowskiego będzie pożegnanie się. Polakiem podobno są zainteresowane kluby z Serie A (Sampdoria i Spezia), a także były pracodawca Empoli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!