foto: cracovia.pl

Kompletem punktów na swoim stadionie zamknęli pierwszą kolejkę rundy rewanżowej PKO Ekstraklasy piłkarze Cracovii, którzy pewnie ograli Górnika Zabrze 2-0. Krakowianie zagrali w tym meczu konsekwentnie w ataku na początku obu części, aplikując po jednej bramce, a także pewnie bronili zdobyczy w kolejnych fragmentach meczu.

Cracovia zaczęła mecz z większym animuszem od rywali z Zabrza i niepokoiła często Daniela Bielicę. W 8. minucie na strzał z dystansu zdecydował się debiutujący w zespole „Pasów” Atanasov, ale niewiele się pomylił. Dwie minuty później okazję ze stałego fragmentu miał Knap, jednak wykonanie rzutu wolnego było niezadowalające. W 17. minucie przy kolejnym rzucie wolnym ten sam zawodnik nie dał za wygraną – tym razem strzelił bardzo groźnie i Bielica sparował końcami palców piłkę na róg. Rzut rożny okazał się dla Górnika bolesną karą – po centrze Atanasova głowę pod piłkę włożył Virgil Ghita, a parabola lotu uderzenia zaskoczyła wszystkich. Piłka wylądowała przy prawym słupku zabrzan i Cracovia objęła prowadzenie. Przed Górnikiem zatem dość szybko pojawiło się zadanie odrabiania strat. Spotkanie się wyrównało, goście próbowali organizować akcje ofensywne, lecz obrona Cracovii grała uważnie i do przerwy nic się nie zmieniło.

Druga część rozpoczęła się od trzech okazji Cracovii na podwyższenie rezultatu. Nie udało się Knapowi w 47. minucie, nie miał fartu też Kallman trzy minuty później, jednak… do trzech razy sztuka. W 53. minucie aktywny Knap dograł z rzutu wolnego do Davida Jalonskyego, a ten silnym uderzeniem głową przełamał ręce Bielicy i podopieczni Jacka Zielińskiego podwyższyli prowadzenie. Zabrzanie ruszyli do odrabiania strat, ale zasadniczym problemem było przedarcie się przez defensywę miejscowych. W 68. minucie niemal się to udało. Finezyjna, koronkowa akcja Górnika mogła zakończyć się bramką, lecz finalne uderzenie z ostrego kąta Olkowskiego odbił Niemczycki. Potem spotkanie było dość nudne, ale ożyło w końcowych fragmentach. Najpierw Myszor mógł całkowicie dobić zabrzan, a w doliczonym czasie pojedynku szarża Podolskiego z atomowym strzałem i rykoszetem trafiła w poprzeczkę !

To było ze strony Górnika zdecydowanie za mało, by opuścić gród pod Wawelem z jakimikolwiek punktem.

Cracovia Kraków – Górnik Zabrze 2-0 (1-0)

Ghiță 17′, Jablonský 53′

Cracovia: Niemczycki – Jugas, Ghiță, Jablonský – Rapa, Knap, Atanasov (90+3. Jodłowski), Jaroszyński (87. Siplak) – Konoplanka (73. Makuch), Rakoczy (73. Kakabadze) – Källman (87. Myszor).
Górnik Zabrze: Bielica – Szcześniak, Bergström, J. Szymański (60. Włodarczyk), Wojtuszek – Olkowski (86. Cholewiak), Mvondo, Okunuki, Janża – Podolski – Krawczyk (78. Zielonka).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!